Wizz Air rośnie na rynku PLL LOT. Presja cenowa na horyzoncie

Odejście z zarządu węgierskich linii lotniczych Roberta Careya wywołało sporej wielkości zmiany operacyjne. Wzrost na „lukratywnym” rynku arabskim został wstrzymany. Początkowo Wizz Air zdecydował o drastycznej redukcji saudyjskiej siatki połączeń, po czym zlikwidował bazę i spółkę zależną w Abu Zabi. „Strategiczna reorganizacja” ma na celu wzmocnić „siłę i koncentrację” przewoźnika w Europie Środkowo-Wschodniej oraz wybranych rynkach Europy Zachodniej.

Rozwój na rynku LOT-u

Zmiana rynkowej siły ciążenia jest zauważalna. Emirackie oferowanie zostało szybko rozdysponowane do: Suczawy, Warszawy-Modlina, Bratysławy i Tuzli. To nowe miasta-bazy na mapie Wizz Aira. Status bazy – po „analizie strategicznej” – stracił także Wiedeń. Z kolei Katowice, Kiszyniów, Kraków i Skopje zyskają kolejne bazowe samoloty. O ile rozwój w Polsce, Mołdawii i Rumunii podyktowany jest rosnącym wolumen pasażerskim, to rozwój na Bałkanach zawdzięczyć trzeba dopłatom lokalnych samorządów, które chcą – publicznymi środkami – pobudzić miejscową gospodarkę.

Silniejszy nacisk niskokosztowca na Europę Środkowo-Wschodnią, gdzie Polskie Linie Lotnicze LOT pełnią nieformalną funkcję narodowo-regionalnego przewoźnika pierwszego wyboru, zwiększy konkurencję na już bardzo konkurencyjnym rynku. Mimo wzrostu oferowania Wizz Aira, operator znad Wisły nie zamierza wyhamować rozwoju na rynku, który jest kluczowy dla ruchu transferowego, wskazał na VIII Kongresie Rynku Lotniczego Michał Fijoł, prezes zarządu polskiego flagowca. Przewoźnik jest silnie obecny w Bułgarii, Mołdawii, Rumunii, na Węgrzech oraz w państwach nadbałtyckich.

– Wysoka rentowność i wysokie wzrosty w naszej części świata, nie tylko rynku lotniczego, ale generalnie polskiej gospodarki, przyciągają linie lotnicze. Stąd więc właśnie ten nadzwyczajny wzrost – stwierdził szef LOT-u. Nasz rodzimy rynek napędza m.in. „wzrost dochodu średniego Polaka”, który w ostatnich 10 latach wzrósł dwukrotnie. – Mówiąc o dochodzie rozporządzalnym, mam na myśli również kwestię opodatkowania. Systemy podatkowe w Polsce jednak są dosyć korzystne. To powoduje, że polski rynek turystyczny i usług lotniczych gwałtownie rośnie – wyjaśnił Michał Fijoł.

Presja cenowa

Rynki Europy Zachodniej rosną wolno (wręcz maleją), natomiast polski i wschodnio-europejski gwałtownie rosną. To tutaj właśnie linie lotnicze, zwłaszcza o niskokosztowym modelu biznesowym, zwiększyły i będą zwiększać swoje oferowanie. Czy to wyklucza na wzrost tradycyjnego przewoźnika, którym jest LOT? – W żadnym razie. Natomiast będzie to działanie na jeszcze bardziej konkurencyjnym rynku – zaznaczył prezes Polskich Linii Lotniczych LOT. To oznacza, że w pewnym momencie może pojawić się presja cenowa.

– Konsolidacja Wizz Aira na rynku Europy Środkowo-Wschodniej to powrót do korzeni węgierskich linii lotniczych, choć odbywa się on w zmienionych warunkach rynkowych. Gdy Wizz Air ruszał, Ryanair był mniejszym przewoźnikiem, skoncentrowanym w Europie Zachodniej. Dziś jest niewiele rynków, gdzie Wizz Air może rozwijać się bez ostrej rywalizacji z irlandzkim konkurentem – wskazuje Dominik Sipinski, redaktor naczelny „ch-aviation”.  

Zdaniem eksperta, istnieją jeszcze rynki (np. Belgrad), gdzie Węgrzy mogą „spokojnie” rozwijać moce przewozowe, lecz rywalizacja w Polsce, Tiranie czy w Bratysławie pokazuje, że „Ryanair nie zamierza oddać żadnego europejskiego rynku Wizz Airowi”. – Taka rywalizacja może być korzystna cenowo dla pasażerów, natomiast obydwie linie lotnicze – co do zasady – cechują się dużą dyscypliną finansową i raczej będę zmieniały siatkę połączeń niż latały poniżej kosztów na dłuższą metę – zaznacza Sipinski. Rywalizacja, w tym cenowa, zaostrzy się, gdy węgierski niskokosztowiec przywróci do operacji większą liczbę uziemionych obecnie samolotów.