Boeing po raz drugi oferuje dobrowolne odejścia. 160 tys. osób straci pracę

– Niestety zwolnienia są trudnym, ale koniecznym krokiem, aby dostosować się do naszej nowej rzeczywistości oraz zachować płynność. Musimy dobrze przygotować się do procesu odnowy - napisał prezes Dave Calhoun w notatce do pracowników, do której treści dotarła Agencja Reutera.

– Przewidujemy, że w ciągu najbliższych trzech lat rynek będzie znacznie mniejszy – podkreślił sternik Boeinga, który zmaga się również z falą odroczeń lub nawet rezygnacji z dostaw 737 MAX po trwającym już kilkanaście miesięcy uziemieniu maszyn po katastrofach Lion Air i Ethiopian Airlines, w których zginęło 346 osób.

Proces ponownej certyfikacji nieszczęśliwego samolotu przeciąga się i przewoźnicy na całym świecie raczej nie skorzystają z nich przed końcem jesieni bieżącego roku. Producent z Chicago dostarczył w lipcu odbiorcom zaledwie cztery maszyny.

Firma nie ma obecnie wyznaczonego celu, ale zachęca zatrudnionych do skorzystania z dobrowolnych odejść z gwarantowanym pakietem świadczeń. Prezes producenta z Chicago zapowiedział również redukcję 10 proc. miejsc pracy. Zastrzegł jednak, że to jest plan początkowy wymuszonej przez bieżącą sytuację restrukturyzacji. Niemniej zatrudnienie straci do końca roku przynajmniej 160 tys. osób. Więcej szczegółów zostanie udostępnionych pracownikom 24 sierpnia.