Partner serwisu
Pasażer i linie lotnicze

Żelazik: Będzie strajk! Szumlewicz: 27 sierpnia rozmowy ostatniej szansy

Dalej Wstecz
Data publikacji:
23-08-2018
Tagi geolokalizacji:
Źródło:
Rynek-Lotniczy.pl

Podziel się ze znajomymi:

PASAŻER I LINIE LOTNICZE
Żelazik: Będzie strajk! Szumlewicz: 27 sierpnia rozmowy ostatniej szansy
fot. LOTWe wrześniu samoloty LOT-u więcej czasu spędzą na ziemi.
Konflikt w LOT w ostatnich dniach zaczął nabrzmiewać i teraz związki zawodowe ogłosiły, że we wrześniu dojdzie do strajku generalnego. Wczoraj przedstawiliśmy, co do powiedzenia ma prezes spółki, dzisiaj o zdanie zapytaliśmy Monikę Żelazik, przewodniczącą Związku Zawodowego Personelu Pokładowego i Lotniczego PLL LOT.

Co doprowadziło do zapowiedzi wrześniowych protestów

Przypomnijmy cały ciąg wydarzeń. W kwietniu pracownicy weszli w spór z pracodawcą. Domagali się powrotu do poziomu wynagrodzeń finansowych z roku 2010, kiedy to ówczesny prezes, Sebastian Mikosz,obecnie szef Kenya Airways, wypowiedział w pracy układ zbiorowy. Związkowców zbulwersowały również doniesienia o premiach przyznanych przez radę nadzorczą zarządowi PLL LOT – w sumie czterem członkom zarządu przyznano 2,5 mln zł, z czego 1,5 mln otrzymał prezes Milczarski.  

Referendum strajkowe wykazało, że większość pracowników jest za akcją. Władze uznały ją za nielegalną i skierowały sprawę do sądu. Powoływały się na wyrok Sądu Najwyższego, który uznał ruch prezesa Mikosza za zgodny z przepisami, w związku z tym wedle obecnych władz nie ma przedmiotu sporu. Samo referendum miało zostać przeprowadzone nieprawidłowo. Urna miała „wędrować” po budynku, do list uprawnionych do wzięcia w nim udziału miano dopisywać osoby niebędące pracownikami LOT-u (najprawdopodobniej chodzi o zatrudnionych na umowy cywilnoprawne przez spółkę LOT Crew, o czym za chwilę), a zarząd nie został oficjalnie poinformowany o wynikach plebiscytu. Dodatkowym argumentem był fakt, że pod decyzją o strajku podpisały się tylko dwa z sześciu związków działających w spółce.

Sąd Okręgowy nałożył na związki zabezpieczanie zakazujące podjęcia akcji protestacyjnej do czasu rozstrzygnięcia kwestii legalności referendum. To sparaliżowało przygotowania do uziemienia floty przewoźnika i w majówkę mogliśmy latać bez problemów. Kolejnym krokiem LOT-u było zwolnienie stojącej na czele największego związku zawodowego pracowników spółki Moniki Żelazik. Powoływano się przy tym na jej e-maila, w którym w pełnych emocji słowach wzywała do strajku. Przewodnicząca tłumaczyła odwoływanie się do Powstania Warszawskiego czy pisanie o zakupie rac i wyrzutni rakiet brakiem przedstawienia kontekstu wypowiedzi.

Wyrok sądu, kary PIP i reakcja LOT-u

Pod koniec lipca akcja ponownie przyspieszyła. Najpierw Sąd Apelacyjny zdjął zabezpieczenie ze związków, choć jak słusznie podkreślały władze spółki, nie wypowiedział się o samej legalności referendum, bo to jest przedmiotem odrębnego postępowania w Sądzie Okręgowym.

W następnych dniach Państwowa Inspekcja Pracy uznała zwolnienie Żalazik za nielegalne. LOT inaczej interpretuje tę decyzję i twierdzi, że wedle urzędu nieprawidłowością było zwalnianie przewodniczącej, pomimo sprzeciwu związków zawodowych. PIP wystąpiła jednocześnie do sądu o wszczęcie postępowania w związku z funkcjonowaniem w firmie agencji zatrudnienia, która nie została zarejestrowana. Chodzi o spółkę LOT Crew, w której zatrudnia się pracowników pokładowych świadczących usługi LOT-owi na podstawie umów cywilnoprawnych. I w tej sprawie interpretacja władz firmy jest inna i zapowiada walkę o uznanie działań swej spółki córki za zgodne z przepisami.

Najprawdopodobniej niekorzystny oddźwięk medialny, jaki przyniósł wyrok sądu i decyzje inspekcji, skłoniły zarząd do spełnienia swych wcześniejszych gróźb i wystosowania do związków pisma przedsądowego, w którym wezwano zrzeszenie pracownicze do zapłacenia prawie 2 mln złotych. Na tyle spółka wyceniła swoje straty mające wynikać z zapowiedzianej, ale nie przeprowadzonej akcji strajkowej. Kolejnym posunięciem było wprowadzenie bardzo szczegółowych kontroli trzeźwości i bagażu, jakiemu poddawane są teraz załogi samolotów. Związkowcy twierdzą, że to pracownicy odbierają to jako szykany.

Będzie strajk generalny

Na reakcję związków nie trzeba było długo czekać.  – To nie jest tak, że zebranie walne odbywało się w sprawie strajku. Mieliśmy decydować o czym innym. Przypadkowo się tak złożyło, ale wobec działań zarządu nie mieliśmy wyjścia – wyjaśniła nam Żelazik, która z zadowoleniem przyjęła decyzję PIP. Wie jednak, że czeka ją teraz batalia sądowa. Liczy jednak, że przyszłoroczne wybory parlamentarne zmienią układ sił politycznych, a co za tym idzie władze spółki. To ma przyspieszyć jej powrót do pracy.

– Obecne osoby u steru spółki to są dyletanci. Działają na szkodę nie tylko pracowników, ale i pasażerów. Pieniądze, które rzekomo wypracował ten zarząd, są topione w odwołanych lotach, milionowych premiach, które przyznają sami sobie, oraz niekorzystnych kontraktach podpisywanych z wykonawcami zewnętrznymi – komentuje dosadnie.

Strajk odbędzie się we wrześniu. Na razie nie wiadomo kiedy. Wpływ na to ma między innymi szykowana na wrzesień ogólnopolska akcja protestacyjna pracowników tzw. budżetówki, którą zapowiada Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych.

Przewodnicząca Żelazik twierdzi, że za strajkiem przemawia nie tylko np. sytuacja z kontrolami trzeźwości czy bagażu, choć i one ją oburzają. – To są dodatkowe kontrole. Przecież są już takie prowadzone od lat. Wcześniejsze nie wykazały nigdy, żeby coś było nie tak. A teraz mamy wyciąganie rzeczy osobistych w tym np. bieliznę przy pasażerach przy przejściu paszportowym. Przecież to jest traktowanie załóg jak potencjalnych przestępców. Jaki komunikat idzie do ludzi, którzy zawierzają nam życie? Co te kontrole mają dać? Bo na razie jedyne co dają to niemały zarobek firmie zewnętrznej, która je przeprowadza.

To, co jednak najbardziej oburza byłą stewardessę, to co innego. Według niej zarząd spółki jest w pełni odpowiedzialny za ciągłe doniesienia o awaryjnych lądowaniach. Według niej władze eksploatują maszyny ponad miarę i nie dbają należycie o przeglądy. Nie pomaga również to, że przeprowadza je firma zewnętrzna.

–  W 2016 roku, gdy ta „dobra zmiana” przyszła do LOT-u, nie było ani jednego awaryjnego lądowania. A teraz? Przecież to nie jest coś, co chce się przeżywać. Nikt nie jest w stanie sobie wyobrazić, co czuje stewardessa wychodząca do ludzi i mówiąca, że będziemy awaryjnie lądować. Dorośli mają śmierć w oczach, a w ostatnim przypadku na pokładzie były dzieci bez opiekunów! Jak im wytłumaczyć to wszystko? – pyta rozgoryczona Żelazik i kończy: – Ta sytuacja doprowadzi do jakiejś tragedii. Protestując przeciw tym władzom, walczymy nie tylko o swoje pensje. Przecież my w tych samolotach jesteśmy razem z Wami, pasażerami, nie zarząd spółki! 

Rozmowy ostatniej szansy

Związkowcy są gotowi do polubownego rozwiązania konfliktu. Jak poinformował w mediach społecznościowych przewodniczący mazowieckich struktur OPZZ Piotr Szumlewicz, na 27 sierpnia w ramach Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego zaplanowano rozmowy, na które zaproszono premiera Mateusza Morawieckiego. Strona pracownicza liczy na pojawienie się prezesa rady ministrów i rozpoczęcie akcji ratunkowej w PLL LOT. Biorąc pod uwagę, że na pewno głównym postulatem związków będzie odwołanie obecnego zarządu spółki i że nie ma co liczyć na odstąpienie od niego, to sukces rozmów stoi pod dużym znakiem zapytania. Do tej pory władza stała murem za zarządem LOT-u i nic nie wskazuje, żeby to się miało zmienić. 
Tagi geolokalizacji:

Podziel się z innymi:

Pozostałe z wątku:

Strajk w PLL LOT był legalny. Decyzja sądu jest prawomocna

Prawo i polityka

Strajk w PLL LOT był legalny. Decyzja sądu jest prawomocna

Emilia Derewienko 12 marca 2020

LOT: Jak ma działać system premiowy, którego nie chcą związkowcy?

Prawo i polityka

LOT i związki zawodowe nie wypracowały porozumienia. Będzie strajk?

Prawo i polityka

Zobacz również:

LOT: Jak ma działać system premiowy, którego nie chcą związkowcy?

Prawo i polityka

LOT i związki zawodowe nie wypracowały porozumienia. Będzie strajk?

Prawo i polityka

Pozostałe z wątku:

Strajk w PLL LOT był legalny. Decyzja sądu jest prawomocna

Prawo i polityka

Strajk w PLL LOT był legalny. Decyzja sądu jest prawomocna

Emilia Derewienko 12 marca 2020

LOT: Jak ma działać system premiowy, którego nie chcą związkowcy?

Prawo i polityka

LOT i związki zawodowe nie wypracowały porozumienia. Będzie strajk?

Prawo i polityka

Zobacz również:

LOT: Jak ma działać system premiowy, którego nie chcą związkowcy?

Prawo i polityka

LOT i związki zawodowe nie wypracowały porozumienia. Będzie strajk?

Prawo i polityka

Kongresy
Konferencje
SZKOLENIE ON-LINE
Śledź nasze wiadomości:
Zapisz się do newslettera:
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
  • przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
  • przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa oraz ich poprawiania.
Współpraca:
Rynek Kolejowy
Transport Publiczny
Rynek Infrastruktury
TOR Konferencje
ZDG TOR
ZDG TOR
© ZDG TOR Sp. z o.o. | Powered by BM5