Linie lotnicze Wizz Air planują wykorzystać słabość innych przewoźników w Europie, by zwiększyć swoje udziały na rynku. Władze Wizz Air zapowiadają, że są gotowe przejąć trasy w wypadku bankructwa m.in. LOT-u i zwiększają plany wzrostu z 16 na 20 proc., informuje Skift.
Niskokosztowy przewoźnik Wizz Air wykorzystuje problemy niektórych innych linii lotniczych, by zwiększyć swoje plany wzrostu na resztę roku. W momencie, gdy słabsi przewoźnicy zaczynają likwidować trasy lub zmniejszać częstotliwość obsługi połączeń, linie lotnicze z Węgier zwiększają swoje plany wzrostu z 16 na 20 proc.
Wizz Air wykorzystuje uziemienie MAX-ów i trudności finansowe konkurencjiOperacje lotnicze Wizz Air opierają się na flocie zbudowanej w całości w oparciu o samoloty z rodziny A320 produkcji Airbusa. W momencie, kiedy przedłużające się uziemienie boeingów 737 MAX powoduje, że główny niskokosztowy konkurent Wizz Air, linie lotnicze Ryanair, zmuszone są ograniczyć plany wzrostu w związku z przewidywanymi
opóźnieniami dostaw tych maszyn, przekłada się to na wyższą konkurencyjność przewoźnika z Węgier.
Same władze Wizz Air twierdzą, że ich linie lotnicze zyskują nie tyle na kryzysie związanym z uziemieniem MAXów, co na kłopotach finansowych innych przewoźników. – Da się zauważyć, że wyniki finansowe europejskich linii lotniczych wskazują na ich chwiejną sytuację. Myślę, że na tym tle radzimy sobie lepiej niż reszta branży i uważamy, że stanowi to dla nasz szansę na strategiczne posunięcie – mówił József Váradi, prezes Wizz Air podczas czwartkowej (25 lipca) prezentacji wyników finansowych za pierwszy kwartał.
Váradi chętny na schedę po LOTJako przykłady linii lotniczych, które obecnie borykają się z trudną sytuacją na rynku, szef Wizz Air wymienił Alitalię, PLL LOT oraz Tarom. Váradi zapewnił, że w przypadku bankructwa którejś z wymienionych linii lotniczych, Wizz Air jest gotowy by wejść na jej miejsce, podobnie jak w przeszłości wykorzystał upadek linii lotniczych Monarch w Wielkiej Brytanii lub linii lotniczych Air Berlin w Austrii.
– Podczas gdy w branży lotniczej można obserwować utwardzanie się środowiska makroekonomicznego, da się zauważyć pewne racjonalne zachowania oraz pewne siły rynkowe, które wpływają na branżę, jednak trudno przewidzieć, co się dokładnie wydarzy – powiedział Váradi.
Słowa szefa Wizz Air pokrywają się z głosami części analityków branży, którzy wskazują na duże rozdrobnienie branży lotniczej w Europie oraz uważają, że na Starym Kontynencie nieuniknione są
procesy konsolidacyjne. Jednak, jeśli wsłuchać się w niedawne wypowiedzi przedstawicieli LOT-u, to można uznać, iż zapowiedzi szefa Wizz Air dotyczące przejmowania udziałów w rynku w wypadku bankructwa polskiego przewoźnika, przypominają przysłowiowe dzielenie skóry na niedźwiedziu. Według deklaracji Rafała Milczarskiego, prezesa LOT oraz Polskiej Grupy Lotniczej, polski przewoźnik narodowy będzie kontynuował ścieżkę wzrostu i do 2027 r., czyli do momentu otwarcia Centralnego Portu Komunikacyjnego, będzie przewoził
25 mln pasażerów rocznie.
Stanowcza reakcja LOT – Informacje podawane przez pana Jozsefa Váradiego o rzekomych kłopotach Polskich Linii Lotniczych LOT są bardzo nieaktualne, gdyż pochodzą sprzed czterech lat – powiedział Rafał Milczarski, prezes PLL LOT. Dodał przy tym, że LOT to najdynamiczniej rozwijająca się linia lotnicza w Europie, która w ciągu ostatnich trzech lat zyskownie zwiększyła liczbę połączeń z 41 do 111. Więcej o reakcji narodowego przewoźnika w tekście pt.
Stanowcza reakcja LOT. Milczarski: Szef Wizz Air się myli. LOT w doskonałej kondycji.
75,5 mln euro zysku EBIT w I kw.Mniej kontrowersji, niż ocena sytuacji rynkowej konkurencyjnych przewoźników, budziła sama prezentacja wyników finansowych Wizz Air za I kw. finansowy obejmujący trzy miesiące kończące się z końcem czerwca. W tym okresie spółka osiągnęła zysk EBIT wynoszący 75,5 mln euro, wobec 30,5 mln euro straty w tym samym okresie ubiegłego roku. Zmiana była w dużej mierze wynikiem ubiegłorocznych negatywnych różnic kursów walutowych wynoszących ogółem 82,4 mln euro.
W I kw. tego roku przychody rdr wzrosły o 25 proc. do poziomu 691,2 mln euro. W dużej mierze złożył się na na to 41 proc. wzrost przychodów z usług dodatkowych, które obecnie utrzymują się na poziomie prawie 312 mln euro.
Wszystkich zainteresowanych sytuacją na rynku lotniczym w Europie Środkowej i Wschodniej
zachęcamy do pobrania naszego raportu poświęconego pozycji PLL LOT.