Boeing szykuje następcę B737 MAX. Prace rozpoczęte

Doniesienia nowojorskiego dziennika o tematyce gospodarczej wskazują, że prace nad nowym statkiem powietrznym do przewozu pasażerów są na bardzo wstępnym etapie. Obecnie mają być prowadzone wstępne prace projektowo-inżynieryjne, w tym nad kadłubem nowego samolotu. Prace nad nowym (nieawaryjnym) silnikiem miał rozpocząć także Rolls-Royce.

Choć Boeing jest na wczesnym etapie rozwoju, a plany nabierają kształtów – jak wskazuje „The Wall Street Journal” – to producent wskazuje, że najważniejszą jest obecnie koncentracja na skrupulatnej realizacji planu odbudowy firmy po kilku „incydentach”, w tym na upłynniania portfela zamówień, który obejmuje już ponad sześć tysięcy samolotów komercyjnych, a także na certyfikacji nowych wariantów programu 737 MAX (-7 i -10) i następcy B777-300ER, czyli B777-9.

Boeing 737 MAX, który ma być pierwowzorem i poprzednikiem nowego programu rozpoczął czynną służbę w 2017 roku. Po niecałych dwóch latach wszystkie samoloty wąskokadłubowe nowej generacji zostały uziemione, co było pochodną dwóch katastrof z udziałem B737 MAX 8 w Indonezji i Etiopii. Powód dwóch wypadków, które pochłonęły życie 346 osób, był jeden – system MCAS, którego wadliwość Boeing zataił przed regulatorami z całego świata.

Z kolei boeing 797 długo był zapowiadany, lecz dopiero rok temu amerykański koncern ujawnił więcej szczegółów. Nowy samolot ma być zbudowany przez zespół w regionie Puget Sound. Celem B797 jest zapełnienie środka rynku, gdyż wycofanie z produkcji B757 wytworzyło pewną lukę. Samolot powinien być dostępny w dwóch wariantach: mniejsza wersja mieściłaby maksymalnie 225 foteli i miałaby zasięg do 5 000 mil morskich, podczas gdy większy wariant zapewniałby możliwość przewożenia aż 275 pasażerów i mieć zasięg do 4 450 mil morskich. Byłoby to konkurent A321XLR.