Można się spodziewać, iż w ciągu najbliższych dni Unia Europejska przywróci obowiązek testowania się na obecność koronawirusa dla podróżnych z Chin, żeby zapobiec wzrostowi zachorowań w Europie przywlekanych z Kraju Środka, informuje Financial Times.
O to, by przywrócić środki kontroli dla podróżnych przybywających z Chin, poprosiła “zdecydowana większość” spośród 27 krajów należących do Unii Europejskiej, poinformował rzecznik Komisji Europejskiej po wtorkowym (3.01) spotkaniu w Brukseli.
Powrócą ograniczenia
Jeszcze przed spotkaniem na szczeblu unijnym trzy kraje należące do Bloku: Francja, Hiszpania i Włochy, zapowiedziały iż wprowadzą ograniczenia dla osób przybywających z Chin, takie jak wymóg przedstawienia aktualnego negatywnego wyniku testu na obecność koronawirusa lub zaświadczenia o przyjęciu szczepień.
Stella Kyriakides, unijna komisarz ds zdrowia, powiedziała, że ostateczna decyzja zostanie podjęta na nadzwyczajnym spotkaniu w środę, 4 stycznia, jednak większość rządów narodowych wydaje się zgodna co do konieczności wprowadzenia wymogów testowania się przed wylotem do Unii Europejskiej.
– Jedność pozostaje naszą najsilniejszą bronią przeciwko COVID – powiedziała Kyriakides. Komitet Bezpieczeństwa Zdrowia, w skład którego wchodzą przedstawiciele krajów członkowskich, przygotował szkic opinii rekomendującej podjęcie szeregu środków mających służyć poprawie bezpieczeństwa, takich jak noszenie masek podczas lotów z Chin, oraz “przedyskutowanie testowania pasażerów przed wylotem”, poinformował rzecznik Komitetu.
Oprócz tego badany ma być skład odpadów asenizacyjnych z toalet samolotów z Chin, jak również monitorowana sekwencja genomów koronawirusa u pasażerów w celu wykrycia ewentualnych nowych mutacji. Kraje Unii Europejskiej powinny również zwiększyć testowanie oraz szczepienie własnych obywateli.
Chiny: “Sytuacja jest pod kontrolą”
Zaostrzone środki pojawiają się po tym, gdy pod koniec ubiegłego roku Chiny niespodziewanie zakończyły obowiązywanie polityki “Zero COVID” opierającej się na wprowadzaniu obowiązku odbywania kwarantanny dla milionów swoich obywateli, w krótkim czasie całkowicie znosząc większość ograniczeń. W tym samym okresie gwałtownie wzrosła liczba zakażeń koronawirusem w Państwie Środka.
Jeszcze w ubiegłym tygodniu w Unii Europejskiej dominowało stanowisko, iż sytuacja w Chinach, choć dramatyczna pod względem liczby zakażeń, nie powinna mieć wpływu na sytuację epidemiologiczną w Europie, opierające się na tym, iż Chiny zmagają się z mutacją koronawirusa już wcześniej występującą w Europie, jednak w opinii publicznej zaczęły pojawiać się obawy, że niekontrolowany łańcuch zakażeń w Państwie Środka może doprowadzić do powstania nowych, groźnych endemicznych mutacji, które następnie będą przenoszone do innych regionów świata.
Kraje, które zdecydowały się na testowanie podróżnych przylatujących z Chin, raportowały wysoki odsetek zakażonych pasażerów na pokładach samolotów. W tym samym czasie oficjalne dane z Chin nie wydawały się przekonujące – w czwartek, 29 grudnia 2022 r. władze tego kraju, w którym populacja wynosi 1,4 mld mieszkańców, oficjalnie odnotowały tylko jeden przypadek śmiertelny spowodowany koronawirusem, podobnie jak dzień wcześniej, co nie odpowiada doświadczeniom krajów, które wcześniej zdecydowały się na zniesienie restrykcji epidemiologicznych.
We wtorek, 3 stycznia, władze Chin zapewniały, że “sytuacja jest pod kontrolą”, powołując się na “wzmocnienie skuteczności klinicznej”. Władze w Pekinie odrzuciły również ofertę wysłania szczepionek przeciwko koronawirusowi złożoną przez Unię Europejską. By zapewnić ten sam poziom odporności przeciwko COVID co dwie dawki szczepionek zachodniej produkcji, chińskie szczepionki wymagają przyjęcia trzech dawek, informuje Światowa Organizacja Zdrowia (WHO).
Brak transparentności danych z Chin oraz odrzucenie stosowania zachodnich szczepionej skłania wielu komentatorów do akcentowania analogii z początkowym okresem pandemii, kiedy to
względy polityczne prowadziły do ukrywania skali zagrożenia. W ubiegłym tygodniu obowiązek testów dla podróżnych z Chin wprowadzony przez Stany Zjednoczone, Japonię, Koreę, Indie, Włochy oraz Tajwan został określony przed chińskie media państwowe jako “dyskryminujący” i “niepoparty naukowo”. “Prawdziwą intencją tych działań jest sabotowanie trzech lat wysiłków Chin w kontrolowaniu COVID-19 i atak na system polityczny kraju” przekonywał chiński nacjonalistyczny tabloid Global Times.
Szef Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych (IATA)
Willie Walsh sprzeciwia się ewentualnym restrykcjom, które dotkną przylatujących z Chin. – Ograniczenia w podróżowaniu i testy okazały się nieskuteczne podczas całej pandemii. Co więcej, nie ma nawet tymczasowego potencjalnego zysku z takich środków w zakresie powstrzymania COVID-19, ponieważ warianty krążące w Chinach są również szeroko rozpowszechnione w innych częściach świata – uważa Walsh.
Zapisz się do newslettera:
