Przewoźnik z Dohy zaznacza w komunikacie, że nie powiodły się próby ustalenia z producentem samolotów konstruktywnego rozwiązania problemu szybciej zużywającej się i pękającej farby kadłubów A350. Od tego momentu Qatar Airwyas, pozostawione bez żadnej alternatywy ze strony Airbusa, zdecydowały się poszukać szybszego rozwiązania sporu poprzez wejście na drogę sądową.
Przez ostatnie miesiące Qatar Airways uziemiły 21 airbusów A350, na których zauważono pęknięcia poszyć węglowych. To 40 proc. floty szerokokadłubowej przewoźnika. Wyłączenie z czynnej służby A350, na podstawie decyzji katarskiego urzędu lotnictwa cywilnego, zmusiło katarskie linie lotnicze do przywrócenia do służby pięciu dwupokładowych airbusów A380-800.
Airbus w dalszym ciągu jest zdania, że samoloty stworzone z kompozytów węglowych są bezpieczne i zdatne do dalszych lotów, mimo występującej degradacji powierzchni. Przewoźnik z kolei uważa, że jest zdecydowanie za wcześnie, aby stwierdzić przydatność maszyn do lotu, zwłaszcza w sytuacji, gdy producent nie zaproponował żadnego rozwiązania.
Spór prawny rozpoczął się tydzień temu, kiedy Airbus, w bezprecedensowym ruchu, oskarżył przewoźnika z Zatoki Perskiej o przedstawianie problemu w nieprawdziwym świetle i ostrzegł, że podejmie własne kroki prawne przed infamią, jak spada na producenta.
Rzecznik prasowy Airbusa w poniedziałkowy wieczór poinformował, że producent otrzymał roszczenie prawne z londyńskiego sądu. Zaznaczył, że Airbus będzie stanowczo bronił swojej wersji zdarzeń. Według słów producenta linia miała ignorować propozycję rozwiązania tymczasowego w postaci przemalowania kadłubów.
Do tej pory dostarczono ponad 450 airbusów A350. Kilka innych przewoźników posiadających w flocie airbusy A350 nie stwierdziło otwarcie, że mają kłopot z pękającą farbą. Śledztwo Reutersa wskazuje, że problem mogą mieć Finnair, Cathay Pacific, Etihad, Lufthansa i Air France (w imieniu Air Caraibes). Przewoźnicy stwierdzili w prywatnych wiadomościach do producenta, że wystąpiły małe uszkodzeni. O kosztownej wadzie lakieru informowaliśmy w tekście pt. "
Kosztowna wada lakieru w airbusach A350 wykracza poza maszyny z Zatoki Perskiej".