Jak będzie wyglądać flota Polskich Linii Lotniczych LOT na 2032 rok, kiedy zaplanowano otwarcie CPK? – To, co obiecujemy, to robimy – zapewniał Michał Fijoł, prezes PLL LOT, podczas VIII Kongresu Rynku Lotniczego, który odbył się w Warszawie.
Sternik narodowego przewoźnika przypomniał zgromadzonym gościom wydarzenia o deklaracjach mówiących o tym, że w 2025 roku do floty PLL LOT dołączy jedenaście samolotów. Taka obietnica została dotrzymana.
– Niedawno do floty dołączyło siedem boeingów 737 MAX i cztery embraery. Od listopada do lipca przyszłego roku do floty PLL LOT dołączy trzynaście kolejnych MAX-ów i
dwa Dreamlinery. W tej chwili we flocie regionalnej mamy 47 embraerów, które będą stopniowo zamieniane na airbusy A220.
Kontrakt mówi o 40 plus 44, więc zasadniczo będziemy sprawnie wymieniać flotę regionalną, żeby z flotą liczącą łącznie ponad 130 samolotów przejść bez problemów na CPK – podkreślił narodowego przewoźnika, który oprócz mniejszych odrzutowców potrzebuje również większych samolotów do obsługi połączeń międzykontynentalnych.
– Będzie dodatkowo rozwój floty szerokokadłubowej, mamy podpisaną umowę na kolejne dwa Dreamlinery i do 2032 roku będziemy mieć w sumie 29 Dreamlinerów – wyliczał Fijoł.
Gość Kongresu Rynku Lotniczego przypomniał, że rynek samolotów dalekiego zasięgu jest trudny i dotyczy zarówno dostaw z Airbusa, jak i Boeinga. – Mogę tylko pogratulować obu producentom tak wypełnionego portfela zakupów. Niemniej jesteśmy w stanie pozyskiwać takie samoloty – podkreślił prezes PLL LOT, wspominając również o samolotach średniego zasięgu.
– W tej chwili mamy dwadzieścia kilka tego typu maszyn, a dojdzie wkrótce kolejnych trzynaście maszyn. Myślę, że kolejne samoloty będziemy kontraktować na 2027 rok. Kontrakt z Airbusem otwiera pewną przestrzeń negocjacyjną i
może tutaj pojawić się jakaś elastyczność. Wzrost jednak będzie, ale nie jest to zapowiedź jakiegoś kolejnego wielkiego przetargu. Wydaje mi się, że jeden taki na jakiś czas, wystarczy – zaznaczył Fijoł.
– Docelowo będziemy mieć ponad 130 samolotów, a nawet blisko 140, z czego 40 mniejszych airbusów i prawie 30 Dreamlinerów. To nie jest do końca duży przyrost. W ubiegłym roku mieliśmy 75 samolotów, w tym będziemy mieć łącznie 86. Do dopełnienia zostało więc 50 samolotów na kolejnych siedem lat. To jest ambitny plan, ale wykonalny – dodał Fijoł.