114 złotych dopłacą Polskie Linie Lotnicze LOT do każdego pasażera wylatującego z Budapesztu na trasach międzykontynentalnych. Tak wynika z projektu nowego prawa opublikowanego w węgierskim dzienniku ustaw - donosi serwis "Fly4free".
Nowy podatek od normatywnych zysków, o którym pisaliśmy już w
TYM TEKŚCIE, mniej dotknie przewoźników operujących na europejskich połączeniach. W tym przypadku stawka wyniesie 45 złotych od podróżnego.
Dodatkowa opłata ta będzie naliczana dla pasażerów wylatujących z Węgier do krajów Unii Europejskiej, Wielkiej Brytanii, Irlandii Północnej, Albanii, Andory, Bośni i Hercegowiny, Macedonii Północnej, Islandii, Kosowa, Liechtensteinu, Mołdawii, Monako, Czarnogóry, Norwegii, San Marino, Szwajcarii, Serbii i Ukrainy.
Pasażerowie podróżujący do państw spoza wyżej wymienionej listy zostaną objęci wyższą taryfą. Narodowy przewoźnik znad Wisły musi więc liczyć się z dodatkowymi kosztami, bowiem z lotniska w Budapeszcie oferuje jedynie międzykontynentalne połączenia do Nowego Jorku oraz Seulu. W tych przypadkach nowy podatek przewiduje opłatę 114 złotych od każdego podróżnego. Zwolnieni z tego obowiązku będą jedynie pasażerowie tranzytowi, którzy wylecą z Polski, aby w stolicy Węgier przesiąść się na rejs do południowokoreańskiej stolicy lub największego miasta Stanów Zjednoczonych.
Podatek od normatywnych zysków ma na razie obowiązywać na Węgrzech przez najbliższe dwa lata. Pozyskane w ten sposób środki mają sfinansować koszty wprowadzenia cen regulowanych energii dla gospodarstw domowych, a także pomóc w rozwoju węgierskiego wojska. Pieniądze mają posłużyć również do konsolidacji budżetu, gdyż Komisja Europejska wstrzymała wypłaty z unijnego Funduszu Odbudowy, uznając, że Węgry nie spełniają warunków praworządności.