Polskie Linie Lotnicze LOT chcą zaproponować swoim pracownikom obniżenie pensji na czas uziemienia ruchu lotniczego, spowodowanego pandemią. Redukcje pensji pozwoliłyby na uniknięcie zwolnień. Przedstawiciele linii na razie nie komentują sprawy.
Jak wynika z informacji agencji ISBnews, po obniżkach, przez
czas zastoju, kapitan samolotu zarobi około 7 tys. miesięcznie, a członkowie załóg pokładowych – nie mniej niż 2,6 tys. zł. Linie lotnicze na razie nie komentują tych doniesień.
„LOT będzie dążył do utrzymania zatrudnienia. Żeby przetrwać, musi jednak zredukować koszty stałe. Zaproponuje więc personelowi pokładowemu redukcję wynagrodzeń za okres faktycznego przestoju. Po obniżkach pilot, który nie będzie w tym czasie odbywał rejsów, zarobi nawet. 7 tys. zł, a stewardessa ok. 2,6 tys. zł. Po przywróceniu operacji lotniczych lub w przypadku zapotrzebowania na pracę przekraczającego kilkanaście godzin miesięcznie, wynagrodzenia wzrosną” – wskazuje źródło ISBnews.
Redukcja wynagrodzeń na czas zastoju to sposób na zminimalizowanie skutków kryzysu, spowodowanego pandemią koronawirusa i ograniczeniami transportowymi. Prognozy dla całej branży lotniczej są bardzo złe. Z najnowszych analiz Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych (IATA) wynika, że przewoźnicy lotniczy
mogą stracić na kryzysie nawet 314 mld dolarów.
Zagrożonych jest również 25 mln miejsc pracy na całym świecie, związanych z lotnictwem. Do tej pory o największych redukcjach etatów zadecydował
SAS, który zwolnił 10 tys. osób, czyli 90 proc. swoich pracowników,
Norwegian z 7,3 tys. zredukowanych miejsc pracy i, niedawno, Wizz Air, który
zwolnił tysiąc z 4,5 tys. osób.