LOT: Rekordowe 57 tys. ton ładunków w 2019 r.

Rok 2019 upłynął w branży lotniczej pod znakiem spadku masy przewożonych ładunków. Według wstępnych wyników pokazanych przez Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Lotniczych (IATA), branża zamyka mijające 12 miesięcy na 3,3 proc. minusie, co stanowi najpoważniejszy spadek lotniczego cargo od 2009 r., kiedy to świat borykał się z kryzysem finansowym.

Według statystyk World ACD rynek lotniczego cargo mierzony pracą przewozową w tonokilometrach zanotował w 2019r. spadek o 4% względem roku poprzedniego.

Nie tylko wojny handlowe

Wśród źródeł spadków przewozów cargo, IATA wymienia toczące się wojny handlowe oraz spowolnienie gospodarcze. Na pierwszym miejscu jest oczywiście trwający spór pomiędzy USA a Chinami, ale gorąco jest także na linii USA – UE oraz pomiędzy Koreą a Japonią. Koszty dla branży są spore. IATA szacuje, że wojna handlowa oraz drożejąca ropa tylko w 2019 r. kosztowały linie lotnicze ogółem 7,5 mld dolarów. To jednak nie wszystkie problemy. Rozwój e-commerce nie przyniósł liniom lotniczym spodziewanych zysków, a do tego pojawiła się nowa konkurencja.

Przez wiele lat w przewozach ładunków między Azją Wschodnią a Europą, w dużym uproszczeniu, można było wybierać między wolnymi i tanim frachtem morskim a drogim i szybkim transportem lotniczym. W ramach jednego z filarów chińskiej polityki jakim jest inicjatywa “Jednego pasa i jednej drogi” promowany jest jednak rozwój transportu kolejowego pomiędzy Państwem Środka a Europą. Liczba przewożonych kontenerów rośnie, a czas przewozu drogą lądową spada. Kilka dni temu do Polski pociągi z chińskimi kontenerami zaczęły wjeżdżać nie tylko po normalnym, ale i po szerokim torze.

LOT bije kolejne rekordy

– Pomimo spadkowego trendu na globalnym rynku transport towarów w LOT dynamicznie się rozwija. W 2019 roku LOT przewiózł o 14% więcej ton ładunków w stosunku do roku poprzedniego, zaś wskaźnik tonokilometrów wzrósł w analogicznym okresie o 28%. Na 57 tys. ton przewiezionych ładunków w 2019 roku złożył się nie tylko przewóz towarów, ale także transport poczty oraz e-commerce – tu narodowy przewoźnik obsłużył aż o 20% większy wolumen niż w 2018 roku. W rozpoczętym właśnie 2020 roku planowany jest dalszy wzrost transportowanego łącznie cargo i poczty aż do blisko 70 tys. ton – informuje Michał Czernicki, rzecznik prasowy PLL LOT.

Warto w tym miejscu przypomnieć, że rok 2018 był o ponad 20% lepszy od poprzedniego i najlepszy w całej historii LOT. Teraz narodowy przewoźnik zamierza bić rekord już kolejny rok z rzędu. Jest to oczywiście efekt znacznego wzrostu liczby obsługiwanych połączeń na atrakcyjnych dla przewozu ładunków trasach pomiędzy Polską a USA i daleką Azją. Szerzej na ten temat mówił w rozmowie z Rynkiem Lotniczym Michał Grochowski.

Jeśli spełnią się prognozy IATA, to w przyszłym roku branża zanotuje 2-proc. wzrost rok do roku, przewożąc łącznie 62,4 mln ton lotniczego cargo. Znaczącą rolę będą miały tu dwie grupy ładunków, których przewozy rosły nawet w czasie kryzysu, czyli produkty farmaceutyczne oraz “perishables”, czyli towary łatwo psujące się. To również na nie stawia nasz narodowy przewoźnik.

– Poprzedni rok był przełomowy dla LOT Cargo, gdyż przewoźnik zadebiutował w segmencie przewozu farmaceutyków. Jest to teraz najszybciej rozwijająca się gałąź przewozów frachtu LOT-u. Dzięki rozwojowi oferty produktowej oraz nowej strategii sprzedaży również przewóz wyrobów łatwo psujących się, tzw. „perishables”, był jednym z najbardziej dynamicznie rosnących w 2019 roku. W szczególności taką tendencję zauważamy na trasach azjatyckich (np. w rejsach do Singapuru) oraz na rejsach z Miami – dodaje Czernicki.

Współpraca kluczem do sukcesu

Jak podkreśla LOT sprawdziła się długofalowa i konsekwentna polityka współpracy zarówno z klientami globalnymi jak i z klientami niszowymi, specjalizującymi się w konkretnych obszarach towarowych. – Nowe połączenia cieszą się zazwyczaj dużym powodzeniem i są dobrze odbierane przez rynek. Ponadto dla nowych połączeń, jeszcze przed lub tuż po ich uruchomieniu, LOT Cargo ma wypracowane sprawdzone rozwiązania mające na celu wypełnienie powierzchni pod pokładem pasażerskim, a jest to m.in. kontraktowanie cargo w ramach portfolio naszych partnerów globalnych czy też wykorzystanie portu docelowego LOT-u jako sub-hub’u na dalsze segmenty trasy. Jest to możliwe dzięki współpracy z partnerskimi liniami lotniczymi i wykorzystaniu transportu na pokładach ich samolotów na podstawie licznych umów interline – wyjaśnia przedstawiciel LOT.

Problemy związane z ograniczoną dostępnością Boeingów 787 Dreamliner nie miały większego wpływu na realizację strategii LOT w zakresie przewozu ładunków. – Brak możliwości wykorzystania części floty długodystansowej nie wpływa znacząco na przewóz Cargo, ponieważ LOT wykorzystuje na tych samych trasach samoloty zastępcze w formule ACMI – zaznacza Czernicki.

O sytuacji na światowym rynku przewozu towarów transportem lotniczym więcej pisaliśmy w raporcie pt. „Rozwój transportu lotniczego w Polsce”.