Indie jednym z bardziej popularnych kierunków PLL LOT

Kierunek został zainaugurowany 11 września 2019 z Warszawy, a pasażerowie w rejs ten polecieli na pokładzie Boeinga 787-9 Dreamliner. Po niespełna 7 godzinach lotu, maszyna wylądowała na lotnisku Indiry Gandhi. Delhi było szóstym kierunkiem polskiego przewoźnika w Azji i drugim połączeniem dalekiego zasięgu zainaugurowanym w tym roku (w czerwcu przewoźnik otworzył połączenie do Miami na Florydzie, natomiast później, w listopadzie – do Kolombo na Sri Lance).

PLL LOT powróciły do Indii po 27 latach nieobecności. Połączenie LOT-u do Delhi było wcześniej obsługiwane przez narodowego przewoźnika od października 1985 roku do października 1992 roku. W siatce LOT-u był także Bombaj, który był obsługiwany od końca 1979 roku do lutego 1982 roku – wynika z rozkładów, jakimi dysponuje firma OAG Aviation.

LOT zadowolony z kierunku

Zapytaliśmy o zadowolenie przewoźnika ze sprzedaży kierunku i wypełnienia samolotów na trasie z Warszawy do Delhi. I choć przedstawiciel linii nie chciał ujawnić konkretnych danych, tłumacząc się poufnością, podkreślił, że LOT jest z kierunku „bardzo zadowolony”.

– Wypełnienia plasują tę relację wśród najlepszych w naszej siatce. Mamy duży ruch bezpośredni na trasie Warszawa – Delhi, ale obserwujemy też wielu pasażerów przesiadających się, zwłaszcza po stronie warszawskiej – powiedział w rozmowie z Rynkiem Lotniczym Michał Fijoł, członek zarządu PLL LOT ds. handlowych.

Fijoł podkreśla, że spore zainteresowanie linie zauważają również na trasie z Warszawy do Toronto. – Warszawa jest dla pasażerów z Indii po drodze w tej relacji. Rejs taki jest dłuższy od najkrótszej linii łączącej te miasta tylko o 2 proc. Dla porównania, lecąc z przewoźnikami znad Zatoki Perskiej, pasażerowie nadkładają aż 20 proc., co przekłada się na dłuższy czas podróży – tłumaczy. Jak dodaje, PLL LOT ma również „szeroko zakrojoną współpracę z Air India”. – Daje to możliwości przesiadki w samolot do dowolnego miejsca w Indiach, również w Delhi – stwierdził Fijoł.

Nie tak łatwo

Kiedy w styczniu tego roku media obiegła informacja o starcie bezpośrednich połączeń do Delhi, pośród ogólnych zachwytów nad nowym kierunkiem, zwracaliśmy jednak uwagę, że indyjski rynek nie należy do łatwych. Indyjska klasa średnia jest stosunkowo niewielka jak na tak ogromny kraj, którego rynek rozwija się w zastraszającym wręcz tempie. Sprawę komplikowało również niewielkie zaangażowanie rządu w sprawy indyjskiego rynku lotniczego. Sytuacji nie ułatwiał fakt, iż głównym partnerem LOT-u na rynkach regionalnych w Indiach jest przewoźnik Air India – bankrut, wymagający jak najszybszego finansowego wsparcia bądź przejęcia przez zagraniczny kapitał. Wszystkie problematyczne czynniki opisaliśmy w części pierwszej i drugiej raportu LOT wchodzi na trudny indyjski rynek.

Jedno jest pewne, mimo obiecującego początku połączenia z Warszawy do Delhi, stanowi ono ogromne wyzwanie i sprawdzian dla naszego narodowego przewoźnika. LOT będzie musiał sprostać różnym wymaganiom biznesowym, i wykazać się przy tym daleko idącą wszechstronnością.