Partner serwisu
Biznes i przemysł

Żelazik: Ten strajk będzie najważniejszy

Dalej Wstecz
Data publikacji:
03-09-2018
Tagi geolokalizacji:
Źródło:
Rynek-Lotniczy.pl

Podziel się ze znajomymi:

BIZNES I PRZEMYSŁ
Żelazik: Ten strajk będzie najważniejszy
fot. Marek Kwaskowski
– Starszych pilotów w LOT trzyma sentyment do marki. Tradycja, historia, ten mudur i czapka z logotypem żurawia. Ale dziś oni się po prostu boją wejść do samolotu – mówi Monika Żelazik, przewodnicząca związkowców LOT. Pracownicy linii na wrzesień zapowiadają kolejny protest: „Doświadczenie z maja wzmocniło nas psychicznie. Ten strajk będzie najważniejszy” – dodaje ich przedstawicielka w rozmowie z „Rynkiem Lotniczym”.

Monika Żelazik oficjalnie nie jest już pracownikiem PLL LOT. Działaczkę zwolniono za „naruszenie obowiązków” podczas akcji strajkowej zaplanowanej na 1 maja. Powodem miał być tu mail, który członkowie związku otrzymali przed strajkiem: „My zakupiliśmy kilka rac, dwa wozy opancerzone, starą wyrzutnię rakiet, kilka granatów ręcznych i niech każdy weźmie z domu, co po dziadach oraz butlę z benzyną”. Państwowa Inspekcja Pracy uznała to zwolnienie za nielegalne, zdaniem LOT-u ta informacja „jest nieprawdziwa”. Więcej na ten temat piszemy tutaj.

Wieloletnia stewardessa LOT-u nadal jednak pełni funkcję przewodniczącej Międzyzwiązkowego Komitetu Strajkowego. I zapowiada, że na początku września może dojść do uziemienia samolotów LOT-u. Powód? Personel pokładowy, jak również piloci, nie czują się bezpiecznie na pokładzie samolotów. – Najgorszy moment, to ten, w którym trzeba poinformować załogę o awaryjnym lądowaniu. Nie jesteśmy optymistami, bo optymizm zabija. Ludzie mają już dosyć tej loterii na zasadzie „na kogo wypadnie, na tego bęc” – mówi wprost szefowa związkowców.

Magdalena Wosińska, Rynek Lotniczy: Zapowiadają państwo strajk. Czy wasze postulaty w ostatnim czasie się zmieniły i jaką rolę odgrywa Pani w tym proteście skoro została przez PLL LOT zwolniona?

Monika Żelazik, przewodnicząca związków zawodowych PLL LOT: Wciąż jestem przedstawicielką Związku Zawodowego Personelu Pokładowego i Lotniczego. Kierunek moich działań wyznaczają członkowie związku. Walne Zgromadzenie Członków Związku podjęło decyzję o strajku pt. „Stop lotnictwu”. Przelała się czara goryczy, bo personel, ale i piloci boją się wejść do samolotu. Dzwonią do mnie piloci z wieloletnim doświadczeniem i przyznają, że ze strachem wchodzą na pokład. Nie ma drogi powrotu. Od dwóch lat bezskutecznie prosimy też o zmianę w regulaminie wynagrodzeń.

Nie chodzi nam o pieniądze same w sobie, tylko rozkład pieniędzy. A to znacząca różnica. System akordowy nie gwarantuje żadnych pieniędzy na koniec miesiąca. Oznacza to, że pracownik nie wie, ile zarobi, bo nie dostanie pieniędzy, gdy maszyna nie wystartuje. W personelu pokładowym pensja często waha się poniżej 3 tysięcy. To oni odwołują loty, bo nie potrafią umiejętnie dysponować siatką połączeń, a konsekwencje finansowe ponosimy my. Po kolejnym awaryjnym lądowaniu Adrian Kubicki, mówi, że to nie było lądowanie awaryjne. Jaka to jest polityka wobec ludzi, którzy byli na pokładzie. Ile kosztuje taka wizerunkowa strata? Bo jak inaczej nazwać zachowanie firmy, która – po tym, jak raz w tygodniu jej maszyna ląduje – mówi, że „nie ma się co bać, bo to nie było lądowanie awaryjne”. 

Najgorszy moment, to ten, w którym trzeba poinformować załogę o awaryjnym lądowaniu. Nie jesteśmy optymistami, bo optymizm zabija. Ludzie mają już dosyć tej loterii na zasadzie „na kogo wypadnie, na tego bęc”.

Do strajku w maju nie doszło, bo Sąd Okręgowy wydał zabezpieczenie. Mam jednak poczucie, że ze strony związkowców zabrakło spójności w komunikacji, skoro 3 postanowiły się wycofać. Jakie wnioski wyciągnęli Państwo z maja?

Proszę pamiętać, że 18 lipca Sąd Apelacyjny orzekł, że wyrok w tej sprawie był nielegalny i zmienił możliwości złożenia zabezpieczenia. Założono kaganiec konstytucji. Wniosek zarządu o zwrócenie 1 mln 700 zł za strajk jest absurdalny, bo nie można policzyć czegoś, co nie miało miejsca.

LOT to firma polityczna. Najsłabszym ogniwem okazał się najmniejszy związek „Solidarność”, który liczy 30 osób w przebiegach emerytalnych. Ten związek funkcjonował w umysłach jako swego rodzaju symbol, który pociągnął za sobą resztę. Absolutnie psychologiczne działanie.

Nie powinno być jeden za wszystkich, wszyscy za jednego?

Tylko widzi Pani, my mamy w związkach niedoskonałości ciągnące się latami. Mianowicie – personel pokładowy i lotniczy to trzon i podstawa firmy lotniczej. Administrację, która pracuje poza działem operacyjnym, nazywamy „archiwistami”. Ten malusieńki związek nie jest samodzielny, myślę nawet to że to taki bezpiecznik prezesa.

W LOT nie było strajku już od wielu lat; w Polsce nie strajkowano od lat. Ludzie przyjeżdżają pod Sejm, pikietują, ale nie chcą zbyt mocno się narażać. Sytuacja z maja była ważnym doświadczeniem emocjonalnym, bo pokazała nam, czego chcemy. Wrześniowy strajk będzie najważniejszy. Osobiście nie chciałabym, żeby to skończyło się strajkiem, ale prawda jest taka, że nie ma z kim rozmawiać.

Jakaś dokładna data?

Uchwała mówi o tym, że walne zgromadzenie członków upoważnia zarząd do podjęcia akcji strajkowej we wrześniu. Ale ja będę ich pytać każdego dnia. Na dzień dzisiejszy chcą strajku. Ze strony Pana Szpikowskiego też mają ogromne problemy, mamy wspólną reprezentację. Wierzymy, że też się dołączą.

Co sądzi Pani o słowach byłego prezesa LOT-u, Sebastiana Mikosza, który stwierdził, że majowa akcja była „porażką intelektualną” związkowców?

Poznałam Pana Mikosza na krótko przed jego odejściem, jednak z relacji rozumiałam, że jest to emocjonalny inwalida – równia pochyła jeśli chodzi o stosunki społeczne. Słyszałam, że nie będą mu przedłużać kontraktu w Kenii. Kto wie, może znowu wróci do Polski? Z tą chęcią prywatyzacji nie wstrzelił się jednak w chęci rządu, który chce pozostawić LOT narodowym przewoźnikiem.

W mojej opinii zarząd nie rozumie podstawowej rzeczy. Chcąc utrzymać pracowników w czasach, gdy branża boryka się z niedoborem pracowników, trzeba wbudować w nich przywiązanie do spółki. Starszą kadrę trzyma tu sentyment do marki. Tradycja, historia, ten mudur i czapka z logiem żurawia. Im nie chodzi o pieniądze, tylko o spełnienie obietnic podwyżek, które zostało im dane. Chcą, by tradycja marki była zachowana. Tymczasem kadra musi się dostosowywać do pilotów obcojęzycznych. By latać w Lufthansie, pilot ma obowiązek znać niemiecki na poziomie B2. Czemu u nas nie szanuje się tradycji do języka, do reszty załogi?

Ten sentyment, który drzemie w starszych, bo byli od początku kształtowania się marki, z takim podejściem zarządu nie uda się zaszczepić wśród młodszych pilotów. Ci nie mają w sobie wspomnień i sentymentu pracowniczego. Pójdą na szkolenia, które kosztują firmę bardzo dużo i po wylataniu odpowiedniej liczby godzin, przesiądą się na stery Air China czy Air Baltic. A LOT będzie w kropce, bo nie wymyślił jeszcze latających dywanów. Firma nie istnieje bez ich pracowników.
Tagi geolokalizacji:

Podziel się z innymi:

Pozostałe z wątku:

Strajk w PLL LOT był legalny. Decyzja sądu jest prawomocna

Prawo i polityka

Strajk w PLL LOT był legalny. Decyzja sądu jest prawomocna

Emilia Derewienko 12 marca 2020

LOT: Jak ma działać system premiowy, którego nie chcą związkowcy?

Prawo i polityka

LOT i związki zawodowe nie wypracowały porozumienia. Będzie strajk?

Prawo i polityka

Zobacz również:

LOT: Jak ma działać system premiowy, którego nie chcą związkowcy?

Prawo i polityka

LOT i związki zawodowe nie wypracowały porozumienia. Będzie strajk?

Prawo i polityka

Pozostałe z wątku:

Strajk w PLL LOT był legalny. Decyzja sądu jest prawomocna

Prawo i polityka

Strajk w PLL LOT był legalny. Decyzja sądu jest prawomocna

Emilia Derewienko 12 marca 2020

LOT: Jak ma działać system premiowy, którego nie chcą związkowcy?

Prawo i polityka

LOT i związki zawodowe nie wypracowały porozumienia. Będzie strajk?

Prawo i polityka

Zobacz również:

LOT: Jak ma działać system premiowy, którego nie chcą związkowcy?

Prawo i polityka

LOT i związki zawodowe nie wypracowały porozumienia. Będzie strajk?

Prawo i polityka

Kongresy
Konferencje
SZKOLENIE ON-LINE
Śledź nasze wiadomości:
Zapisz się do newslettera:
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
  • przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
  • przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.
Współpraca:
Rynek Kolejowy
Transport Publiczny
Rynek Infrastruktury
TOR Konferencje
ZDG TOR
ZDG TOR
© ZDG TOR Sp. z o.o. | Powered by BM5