– Rozbudowa terminala pozwala nam na to, żeby zastanowić się nad umiejscowieniem w przyszłości stanowiska E, czyli dla największych samolotów. Zawsze sądziłem, że połączenia long-haulowe są dla lotnisk o minimum 10 mln pasażerów rocznie, ale to już przeszłość – mówi w rozmowie z portalem Rynek Lotniczy prezes Portu Lotniczego Gdańsk, Tomasz Kloskowski.
Prezes lotniska w Gdańsku był jednym z uczestników Kongresu Rynku Lotniczego, który odbył się w poniedziałek (16 września) w Warszawie. Zapytany o rozbudowę Portu Lotniczego Gdańsk, potwierdził, że ma na to zielone światło. – Możemy już zająć się rozbudową pirsu, gdyż Krajowa Izba Odwoławcza odrzuciła wniosek Hochtfiefa. Chcemy z Doraco
zrealizować pirs to w dwa lata – mówi Rynkowi Lotniczemu Tomasz Kloskowski, prezes Portu Lotniczego Gdańsk.
Chodzi głównie o poszerzenie przestrzeni non-Schengen. – To wielka zmiana jakościowa. Przejdziemy w nowy design, nasi pasażerowie będą w komfortowych warunkach. Dzisiaj każdy podróżny, wyruszający z terminalu, czuje niedosyt – kiedyś był on dziełem sztuki, a dzisiaj jest po prostu dramatyczny – przyznaje prezes lotniska.
Z Gdańska do Chin czy za ocean?
Wraz z budową pirsu zwiększona zostanie przepustowość lotniska, powstaną nowe stanowiska kontroli bezpieczeństwa i więcej gate’ów oraz rękawów pasażerskich. Kloskowski dodaje, że obecnie w porcie nie ma miejsca na przyjęcie nowego przewoźnika lotniczego. – Gdyby dzisiaj pojawiło się u mnie British Airways, ja nie jestem w stanie zaoferować mu dokowania pod rękaw, czyli jego standardu usług. Po wybudowaniu pirsu będę mógł, i robię to m.in. dla Brytyjczyka – podkreślił.
To jednak nie wszystko. Władze lotniska zastanawiają się bowiem nad umożliwieniem liniom lotniczym w niedalekiej przyszłości rozpoczęcia operacji dalekodystansowych. – Zawsze sądziłem, że połączenia long-haulowe są dla lotnisk o minimum 10 mln pasażerów rocznie, ale to już przeszłość. Kraków jest tu wyjątkiem – jest oparty na turystyce, do USA lata całe Podhale. Jednak rozbudowa terminala pozwala nam na to, żeby zastanowić się nad umiejscowieniem w przyszłości stanowiska E, czyli dla największych samolotów.
Kloskowski nie chciał jednak zdradzić, czy władze lotniska zastanawiają się nad połączeniami transatlantyckimi czy azjatyckimi. – Pracujemy nad wszystkimi kontynentami i kierunkami, ale nic więcej nie powiem – przyznał w rozmowie z naszym portalem.
Przypomnijmy, że
o połączeniach z Gdańska do Chin spekuluje się od dawna. W połowie ubiegłego roku przedstawiciele Gdańska i chińskiego miasta Qingdao podpisali umowę o współpracy obu metropolii, której rezultatem ma być m.in. wymiana pasażerów między krajami.
Airport City pierwsze w Polsce przy 5-milionowym porciePrezes gdańskiego lotniska zachwalał również
budowę kompleksu 7 biurowców, o łącznej powierzchni ponad 100 m kw., które stworzą wokół portu lotniczego Airport City. – Trwa już przetarg na wykonawstwo pierwszego biurowca. Mam nadzieję, że w tym miesiącu bierzemy wykonawcę i ruszymy z inwestycją – opowiada Tomasz Kloskowski. Pierwszy biurowiec ma zostać zrealizowany już za półtora roku.
Kloskowski przyznaje jednak, że sama budowa nie jest jeszcze osiągnięciem. – Trzeba to miejsce jeszcze wynająć. Dlatego równolegle z partnerami zagranicznymi sprzedajemy powierzchnię biurową. Jeśli na biurowcu Alfa będzie sukces, wybudujemy kolejne biurowce, możemy dojść nawet do siedmiu. To miasteczko lotniskowe. Robimy to po to, aby 33 proc. przychodów naszych w przyszłości pochodziło właśnie z gospodarowania nieruchomościami – zaznaczył.
Airport City przy lotnisku ma być odpowiedzią na „tąpnięcie” w branży. – Dekoniunktura w gospodarce w mojej ocenie już idzie – przewozy cargo spadają od półtora roku, a cargo zawsze wyprzedza to co się dzieje w gospodarce. Niepokoją mnie także informacje o drożejącej ropie, aczkolwiek na razie nie siałbym paniki. Nie należy się tym zanadto przejmować, bo takie jest życie, ale trzeba być to przygotowanym – mówi.