Stany Zjednoczone mogłyby zablokować rosyjski import smartfonów oraz części lotniczych, jeśli władze w Moskwie podjęłyby decyzję o inwazji na Ukrainę, informuje Agencja Reutera.
Decyzja Władimira Putina, prezydenta Federacji Rosyjskiej, o najeździe na Ukrainę mogłaby się spotkać ze stanowczą odpowiedzią Stanów Zjednoczonych. Władze w Waszyngtonie rozważają nałożenie surowych ograniczeń eksportowych, które mocno dotknęłyby gospodarkę Rosji, potwierdził przedstawiciel administracji Joe Bidena, prezydenta Stanów Zjednoczonych, w rozmowie z Agencją Reutera.
Embargo bez precedensu w przypadku RosjiOgraniczenia eksportowe, których wprowadzenie było dyskutowane podczas spotkania najważniejszych urzędników administracji Stanów Zjednoczonych, byłyby zastosowane równolegle z ogłoszeniem sankcji ekonomicznych, które zaczęłyby obowiązywać jeśli władze Rosji, które zgromadziły przy granicy z Ukrainą dziesiątki tysięcy żołnierzy, zdecydowałyby się na inwazję na swojego sąsiada. Podczas niedanej rozmowy liderów Stanów Zjednoczonych i Rosji, prezydent Biden ostrzegł prezydenta Putina o tym, iż Federacja Rosyjska powinna liczyć się z surowymi działaniami odwetowymi w przypadku najazdu na Ukrainę. Podczas tej samej telekonferencji Putin zaprzeczył, jakoby Rosja planowała inwazję.
Wśród potencjalnych działań omawianych podczas spotkania w Białym Domu były “nadzwyczajne” środki kontroli eksportu, które w znacznym stopniu zahamowałyby przepływ technologii przemysłowych i konsumenckich do Rosji, zdradził jeden z anonimowych uczestników spotkania w rozmowie z Agencją Reutera. Dyskutowane działania mogłyby zastopować zdolność Rosji do importu smartfonów, kluczowych części do samolotów i samochodów oraz materiałów z innych sektorów gospodarki. Potencjalne embargo w dużej mierze dotknęłoby rosyjskich konsumentów, miałoby wpływ na operacje przemysłowe oraz zatrudnienie, powiedział urzędnik.
Embargo eksportowe w tym zakresie byłyby bez precedensu w przypadku Rosji, obejmując środki zastosowane przez administrację poprzedniego prezydenta Stanów Zjednoczonych, Donalda Trumpa, i utrzymane przez obecną administrację, po to by zablokować możliwość pozyskiwania zaawansowanych półprzewodników przez chińską firmę telekomunikacyjną Huawei.
Gigantyczny wpływ potencjalnych sankcji na lotnictwoEwentualne wprowadzenie sankcji na dostawy części lotniczych do Rosji miałoby gigantyczny wpływ na lotnictwo oraz globalną gospodarkę. Brak dostępu do komponentów, znacznie utrudniłby działanie liniom lotniczym z Rosji, które od czasu upadku Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich (ZSRR) w dużej mierze budowały swoje floty w oparciu o samoloty zachodnich producentów, Airbusa i Boeinga. Wprawdzie przemysł Rosji podejmował próby stworzenia swoich własnych maszyn, takich jak Suchoj Superjet 100, jednak programy te nie zakończyły się komercyjnym sukcesem - ostatecznie dostarczono stosunkowo niewiele samolotów, ich wykorzystanie dobowe jest znacząco niższe od wykorzystania maszyn produkcji zachodniej, a brak sieci serwisowej i dostaw części do tych maszyn hamował plany podboju rynków zagranicznych.
Ewentualne sankcje miałyby również wpływ na obecnie wdrażane
w Rosji rodzime programy lotnicze, takie jak Irkut MC-21, choć przez lata, po tym gdy na Rosję zostały nałożone sankcje za aneksję Krymu w 2014 r., twórcy tego samolotu, czyli firma Irkut oraz biuro konstrukcyjne Jakowlewa, działający w konsorcjum United Aircraft Corporation (UAC) stawiali na rosyjską samowystarczalność gospodarczą, opracowując własne rozwiązania technologiczne produkcji kompozytów oraz wprowadzając nowy wariant maszyny, wyposażony w jednostki napędowe Aviadvigatel PD-14 (wcześniej znane jako PS-14), zamiast w silniki Pratt & Whitney PW1400G. Ewentualne sankcje stanowiłyby test, na ile produkty UAC byłyby w stanie opierać się jedynie na rodzimych rozwiązaniach, szczególnie że zablokowany byłby również transfer półprzewodników, hamując rozwój zaawansowanej elektroniki i oprogramowania wymagającego większych mocy obliczeniowych, a spowolnienie rosyjskiej gospodarki ograniczyłby możliwość inwestowania w program.
Jeśli doszłoby do wprowadzenia zakazu eksportu części lotniczych do Rosji, władze tego kraju najprawdopodobniej zdecydowałyby się na zamknięcia możliwości przelotu zagranicznym liniom lotniczym nad swoim terytorium, cofając lotnictwo do czasów Zimnej Wojny, kiedy to w drodze pomiędzy Europą i Dalekim Wschodem, przewoźnicy zmuszeni byli albo omijać Związek Radziecki od południa, albo wykorzystywać trasę przebiegającą nad biegunem północnym, często planując lądowania w Anchorage na Alasce, które to lotnisko należało w ten sposób do jednego z najruchliwszych na świecie. Brak możliwości przelotu nad Rosją wpłynąłby także na linie lotnicze z Ameryki Północnej korzystające z transpolarnych tras do Azji oraz stanowiłby
cios w przewoźników cargo, jeszcze bardziej podnosząc koszty frachtu lotniczego oraz powodując dalszą dezorganizację globalnych łańcuchów dostaw.
Kwestia ewentualnego nałożenia sankcji przez Stany Zjednoczone na Rosję będzie konsultowana z partnerami w Europie i Azji, którzy mogliby być dotknięci tymi działaniami. Stany Zjednoczone będą również zachęcały partnerów do koordynowania działań tam, gdzie jest to wskazane, powiedział rozmówca Agencji Reutera.