Turkish Airlines nie boją się, że mający powstać w Polsce Centralny Port Komunikacyjny wpłynie na działalność przewoźnika w regionie Europy Środkowo-Wschodniej, gdzie tureckie linie są obecne w dość dużym wymiarze. Levent Konukcu, dyrektor Turkish Airlines ds. inwestycji i technologii, w rozmowie z Rynkiem Lotniczym wskazuje, że PLL LOT są dobrym partnerem, a rozwój obu przewoźników powinien być oparty o równomierny wzrost.
1 maja, w poniedziałek, narodowy przewoźnik lotniczy Turcji zainaugurował długo oczekiwane, zarówno przez linie lotnicze mające swój hub w Stambule, jak i zarząd krakowskiego portu lotniczego,
bezpośrednie loty między największym tureckim miastem a podkrakowskimi Balicami. Siatka połączeń Turkish Airlines jest już bardzo duża, a Kraków został 343. destynacją. Do końca bieżącego roku przewoźnik zamierza latać do 350 miejsc na całym świecie.
– Po pierwsze, chciałbym podziękować polskim władzom i polskiemu Urzędowi Lotnictwa Cywilnego za możliwość wzrostu na polskim rynku. Jesteśmy liniami lotniczymi, które latają do największej ilości destynacji na świecie. Jeśli spojrzymy na rozmiar obu państw, Turcji i Polski, uważam, że siatka bezpośrednich połączeń lotniczych powinna być większa. Powinniśmy przewozić także więcej pasażerów. Bardzo nam zależy, aby jak najlepiej wykorzystać dwie nasze destynacje w Polsce, jak i te na terenie Turcji – powiedział Levent Konukcu, dyrektor Turkish Airlines ds. inwestycji i technologii, w rozmowie z Rynkiem Lotniczym.
Polski rząd prowadzi obecnie projekt budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego, który ma stać się nowym hubem lotniczym łączącym Zachód ze Wschodem. Z położonego w Baranowie lotniska, które w pierwszej fazie ma być w stanie obsłużyć około 40 mln pasażerów, główną rolę mają odgrywać Polskie Linie Lotnicze LOT. Polski przewoźnik ma zwiększyć liczebność floty posiadanych statków powietrznych, które pozwolą zaoferować podróżnym więcej bezpośrednich destynacji.
Wedle założeń z CPK-u Polacy, ale także pasażerowie transferowi LOT-u, mają mieć możliwość korzystania z większej ilości interkontynentalnych połączeń lotniczych. Krótko mówiąc, siatka połączeń długodystansowych narodowego przewoźnika znad Wisły ma ulec zwielokrotnieniu.
– Zamierzamy operować i wykorzystać możliwości mającego powstać w Polsce nowego hubu [CPK, od red.]. Lotnisko nie wpłynie na naszą ofertę w regionie [Europy Środkowo-Wschodniej, od red.}. Polskie Linie Lotnicze LOT są naszym partnerem od wielu lat. Nasza współpraca układa się bardzo dobrze. Obie linie lotnicze rozrastają się na podstawie obowiązującej umowy. Wierzymy, że tak powinno to wyglądać – stwierdził Levent.
Turecki narodowy przewoźnik lotniczy w Europie Środkowo-Wschodniej lata regularnie do Austrii (Salzburg: siedem lotów tygodniowo, Wiedeń: 28 lotów), Bośni i Hercegowiny (Sarajewo: 21 lotów), Bułgarii (Sofia: 21 lotów, Warna: dziewięć lotów), Chorwacji (Dubrownik: pięć lotów, Zagrzeb: 14 lotów), Czarnogóry (Podgorica: 14 lotów, Tivat: cztery loty), Czech (Praga: 21 lotów), Łotwy (Ryga: 10 lotów), Macedonii Północnej (Skopje: 14 lotów), Mołdawii (Kiszyniów: 17 lotów), Rumunii (Bukareszt: 21 lotów, Kluż-Napoka: siedem lotów, Konstanca: cztery loty), Serbii (Belgrad: 21 lotów), Słowenii (Lublana: 14 lotów). Samoloty tureckiego operatora latają także na Litwę (Wilno: 21 lotów) oraz Węgry (Budapeszt: 21 lotów).
Turkish Airlines, do momentu inauguracji lotów do Krakowa, latały tylko i wyłącznie na warszawskie Lotnisko Chopina. Większość pasażerów wylatujących ze stołecznego portu lotniczego samolotami Turkish Airlines, przesiadała się w stambulskim hubie przewoźnika i leciała dalej do Afryki, Azji, czy nawet Stanów Zjednoczonych i Ameryki Południowej. Jeśli spojrzy się na założenia projektowanego portu w Baranowie, widać, że LOT ma konkurować z tureckimi liniami o pasażerów lecących do miast położonych w odległych częściach Afryki czy Azji.
Tureckie linie, jeśli Centralny Port Komunikacyjny zostanie wybudowany, raczej nie będą konkurentem o podróżnych lecących do destynacji w Ameryce Północnej (Stanach Zjednoczonych i Kanadzie), gdyż podróżny lecąc pierwsze do Stambułu nadkłada drogę, a czas podróży znacząco się wydłuża. Tak się stanie, jeśli oferta cenowa tureckich linii będzie znacząco niższa od tej, którą zaoferują PLL LOT.
Na chwilę obecną, można powiedzieć, że PLL LOT konkurują z Turkish Airlines walczą o pasażerów lecących z Polski do Chicago, Delhi, Miami, Mumbaju, Los Angeles, Newarku, Nowego Jorku, Pekinu, Seulu, Tokio i Toronto, gdyż do tych miast regularne rejsy oferuje polski przewoźnik.
Zapisz się do newslettera:
