Stołeczne Lotnisko Chopina przeszło test procedur związanych z epidemią tajemniczego wirusa, który pojawił się w chińskim Wuhan pod koniec zeszłego roku. Czterech studentów Politechniki Rzeszowskiej, którzy wylądowali na lotnisku Chopina w Warszawie w piątek, pozytywnie przeszło badania lekarskie. Profilaktycznie skierowano ich jednak na obserwację do szpitala.
W mieście, które jest obecnie pozbawione transportu publicznego i od doby obowiązuje w nim zakaz wjazdu samochodami do śródmieścia, pozostaje jeszcze ośmiu studentów z Rzeszowa. Nie mogą się na razie wydostać z miasta, bo nie ma możliwości korzystania z połączeń kolejowych, ani lotniczych. Lotnisko i dworce są zamknięte.
„Jesteśmy gotowi"
– Mamy z nimi kontakt, zarówno uczelnia, jak i rodziny. Wszyscy są zdrowi i bezpieczni – zapewnił w rozmowie z portalem WP rzecznik Politechniki Rzeszowskiej, Jan Rybak. Dodał, że uczelnia jest w stałym kontakcie z ambasadą RP w Pekinie. – Najważniejsze jest to, że żadna z 20 osób nie wykazuje żadnych objawów zarażenia się wirusem. Wszyscy są zdrowi – zaznaczył rzecznik uczelni.
Trzeba jednak dodać, że Główny Inspektorat Sanitarny wydał w sobotę trzy komunikaty i w jednym z nich skierowanym do podróżnych podał, że okres wylęgania się wirusa może trwać do 14 dni. Najczęściej to 5-6 dni.
Władze stołecznego lotniska zapewniają, że są gotowe na przybycie podróżujących z Chin. W drodze do Polski jest kolejna grupa studentów z Rzeszowa, którym udało się wyjechać z Wuhan, zanim tamtejsze władze zdecydowały o wstrzymaniu jakiegokolwiek transportu.
– Ci pasażerowie są pod opieką państwowych służb medycznych. Na podstawie wstępnego wywiadu medycznego można wykluczyć ewentualne zarażenie koronawirusem – powiedział w Polsat News Piotr Rudzki, rzecznik Lotniska Chopina.
MSZ z kolei zapewnia, że wszystkie punkty wejścia na terytorium Polski, a także na terytorium Unii Europejskiej, bo to się odbywa również na poziomie unijnym, są monitorowane. Wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński zaapelował do Polaków, których może dotyczyć zagrożenie epidemiologiczne, aby zwracali się do polskich placówek dyplomatycznych, które udzielą im niezbędnej pomocy.
„Sytuacja jest poważna"
Takie słowa padły z ust sekretarza generalnego Komunistycznej Partii Chin Xi Jinpinga. – Jeśli będziemy wspólnie nad tym pracować, z pewnością uda nam się wygrać tę walkę – dodał chiński „prezydent”.
Oficjalnie sytuacja wygląda na chwilę pisania tego tekstu (sobota wieczór) następująco: władze Państwa Środka przyznają, że wirus 2019-nCoV rozprzestrzenia się coraz szybciej, wstrzymano ruch autobusów pomiędzy prowincjami, zamknięte jak Wuhan zostało w sumie osiemnaście miast zamieszkanych przez 56 mln ludzi (to wartość porównywalna z liczbą mieszkańców Wielkiej Brytanii), Chiny wstrzymały wyjazdy turystyczne swoich obywateli poza granice kraju, do Wuhan skierowano 450 lekarzy wojskowych mających doświadczenie w walce m.in. z wirusem SARS lub Ebolą. Wesprą oni wycieńczonych lekarzy cywilnych.
Statystyki prezentują się następująco: 1372 przypadki zarażeń nowym koronawirusem, głównie w Wuhan. 41 chorych zmarło.
Niestety, długi okres inkubacji i niejasna kwestia pierwszych objawów, okazuje się, że nie zawsze muszą one przypominać zapalenie płuc, każą epidemiologom podejrzewać, że zarażonych jest znacznie więcej. Wedle raportu, którego autorami są Jonathan M. Read, Jessica R.E. Bridgenz i Chris P. Jewell z Uniwersytetu w Lancaster, Derek A.T. Cummings z Uniwersytetu Florydy oraz Antonia Ho z Uniwersytetu w Glasgow 4 lutego w samym Wuhan będzie 250 tys. zarażonych.
Według specjalistów by choroba przestała się rozprzestrzeniać, konieczne byłoby zapobieżenie między 72 a 75 proc. zarażeń. Co więcej, ograniczenia podróży są bardzo mało skuteczne: zredukowanie 99 proc. podróży z i do Wuhan zmniejszy rozprzestrzenianie się epidemii poza miasto o jedynie 24,9 proc.
Obecnie mamy potwierdzony trzeci przypadek zakażenia we Francji, drugi w USA, a pierwszy w Australii. Obecność nowego patogenu odnotowały też władze Korei Południowej, Japonii, Nepalu, Tajlandii, Singapuru, Wietnamu i Tajwanu.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.