Ryanair obniżył cenę kursu dla nowych pilotów, którzy będą szkolić się z latania Boeingami 737. W ten sposób chce uniknąć problemów kadrowych.
We wrześniu 2017 roku linia została zmuszona do anulowania ok. 20 tys. lotów, bo zabrakło jej pilotów do realizacji połączeń przewidzianych w rozkładzie. Jak mówi Peter Bellow, dyrektor generalny przewoźnika, teraz problemów kadrowych nie ma, a proponowane zniżki to ukłon w stronę załogi. Piloci, którzy będą chcieli latać Boeingami B737 w Ryanairze, zapłacą za typowe szkolenie 5 tysięcy euro zamiast dotychczasowych 29,5 tysiąca. Przygotowuje ono do prowadzenia najczęściej B737 oraz Airbusów A320 w europejskich liniach.
Ryanair stara się o dobre stosunki ze związkami zawodowymi. W tym miesiącu uznał związek
włoskich pilotów ANPAC. Jest to drugie takie porozumienie na ważnym rynku, które ma pomóc linii w uniknięciu strajku. Wcześniej zakończył optymistycznie negocjacje się
z brytyjskim związkiem BALPA, co było przełomowym momentem w 32-letniej historii linii. W innych krajach postęp w negocjacjach jest wolniejszy, dlatego prezes Michael O'Leary uprzedził znowu, że spodziewa się zakłóceń w lotach w najbliższych miesiącach zwłaszcza w Irlandii i Portugalii.
Tymczasem do floty Ryanaira wkrótce trafi
model 737 MAX 200, oparty na udanej wersji 737 MAX 800. Odbiór samolotu przez linię planowany jest na wiosnę 2019 rok. Irlandzki przewoźnik będzie pierwszym odbiorcą maszyny. Samoloty 737 Max 200, nazywane przez Boeinga „Gamechanger”, będą nieco podobne do tych w wersji 737-800, które cieszą się dużym popytem wśród klientów. Dzięki nowym silnikom CFM oszczędność paliwa w MAX-ach 200 ma dochodzić do 13% względem poprzedniej, używanej przez Ryanair wersji samolotu.
Zapisz
się do newslettera:
