Ryanair Holdings rozpoczyna rekrutację pilotów w Południowej Afryce, ponieważ potrzebuje załogi, która obsłuży powiększającą się flotę samolotów. Warunki, na jakich ma zostać zatrudniona nowa załoga, nie są jeszcze znane.
Irlandzki przewoźnik poszukuje pracowników w Johannesburgu i Kapsztadzie – przede wszystkim chodzi o pilotów obsługujących Boeinga 737 – wynika z informacji zamieszczonej na stronie internetowej Ryanair. Wybrani kandydaci będą musieli przenieść się do Europy i pomóc personelowi floty, która ma wzrosnąć z około 425 do 580 samolotów w ciągu najbliższych sześciu lat.
– Stowarzyszenie pilotów z Południowej Afryki jest świadome starań irlandzkiego przewoźnika o zatrudnienie i póki co wstrzymuje się od komentowania, gdyż Ryanair nie ujawnił jak dotąd warunków, na jakich mają być zatrudniani nowi pracownicy – powiedział William Rooken-Smith, prezes grupy roboczej z Johannesburga. – Pomimo ostatnich problemów przewoźnika, Ryanair rozwija się, by wypełnić lukę, jaka pozostała po kilku upadłościach linii lotniczych w Europie.
Poszukiwanie pilotów w dalekich krajach, takich jak Południowa Afryka, odbywa się w cieniu walki przewoźnika ze związkami zawodowymi w Europie. Chodzi przede wszystkim o wynagrodzenie i warunki pracy. Pod koniec stycznia Ryanair
uznał brytyjski związek zawodowy pilotów. Mimo to w ubiegłym tygodniu dyrektor generalny przewoźnika Michael O'Leary ostrzegł, że nie zamierza zmieniać niskokosztowego modelu firmy na rzecz zaspokojenia roszczeń pracowników.
W ubiegłym roku liczba pasażerów irlandzkich linii lotniczych Ryanair rosła najwolniej od trzech lat. Przewoźnik obsłużył łącznie 129 mln pasażerów (10 proc. więcej, niż w 2016 roku). Problemy przewoźnika rozpoczęły się we wrześniu, po tym, jak linia zmuszona była odwołać pond 18 tys. lotów, co przełożyło się na plany ponad 400 tys. pasażerów. Początkowo problemy tłumaczono nagromadzeniem urlopów pilotów. Szybko okazało się jednak, że przewoźnik ma dużo poważniejsze problemy z pracownikami.
W połowie grudnia 2017 roku Ryanair ugiął się pod naciskami swoich pracowników i uznał związki zawodowe pilotów. Porozumienie w tej sprawie udało się osiągnąć po tym, jak załogi z Niemiec, Włoch i Irlandii zapowiedziały protesty w okresie świątecznym. Pracownicy irlandzkich linii od dawna skarżyli się na złe warunki pracy, nie do końca rejestrowany poziom płac. W umowach funkcjonował także zapis o formalnym zakazie zrzeszania się w związkach zawodowych, co wielokrotnie podnoszono, gdy grożono strajkiem generalnym.
W związku z powyższymi problemami wzrost liczby pasażerów był o 2 mln niższy, niż zakładały prognozy. Warto przy tym dodać, że dynamika wzrostu w 2015 roku sięgała 15 procent. Prognoza na przyszły rok została obniżona o 4 mln do 138 mln pasażerów.