22 czerwca zakończył się 55. Salon Lotniczy Le Bourget - Paris Air Show nieopodal Paryża (PAS25). Pokazy i targi trwały przez tydzień, a Rynek Lotniczy był obecny przez cztery dni branżowe. Po raz kolejny impreza pokazała wyjątkową zdolność do zjednoczenia globalnego przemysłu lotniczego i kosmicznego oraz wspierania wymiany poglądów i rozmów między producentami, instytucjami i partnerami międzynarodowymi. Podsumowujemy, co działo się na największym tego typu wydarzeniu na świecie, a mimo, że było to nieco inny air show niż w latach ubiegłych, to działo się dość sporo.
Tegoroczny salon był rekordowy m.in. pod względem liczby wystawców. Łącznie zaprezentowało się ich aż 2,5 tys. Na płycie lotniska mogliśmy zobaczyć 155 samolotów (+ 5 porównując do 2023 r.). 16 z nich zaprezentowało się w pokazach dynamicznych podczas dni branżowych, natomiast podczas dni otwartych samolotów latało aż 45.
- 55. Paris Air Show w Le Bourget był niezwykłym sukcesem z prawie rekordową frekwencją, rekordową liczbą wystawców i zamówieniami na ponad 160 mld dolarów amerykańskich. Imponujące pokazy dynamiczne z udziałem m.in. samolotów Dassault Rafale i Falcon 6X, lockheeda F-35, airbusa A350-1000 i A400M czy embraera E195-E2 i KC-390, zachwycały zebraną publiczność od pierwszego do ostatniego dnia - powiedział Guillaume Bourdeloux, dyrektor salonu lotniczego International Paris Air Show.
Podczas 55. paryskiego salonu zaprezentowało się prawie 2,5 tys. wystawców (w tym aż 1124 francuskie firmy) z 48 krajów (wzrost o 0,5 proc. względem 2023). Wśród nich była spora liczba, bo aż 136 start-upów z 22 krajów, a to wszystko odbyło się na 52 tys. m2 stoisk, 335 budynków o powierzchni 35 tys. m2 oraz 38 tys. m2 powierzchni wystawienniczej na zewnątrz. Top pięć krajów biorących udział w PAS25 to: Francja, USA, Niemcy, Włochy oraz Wielka Brytania. Wszystkie zawarte kontrakty na pokazach warte są ponad 160 mld dolarów amerykańskich.
Targi, w dniach branżowych, odwiedziło 141 tys. osób (wzrost o 9 proc.), tym ponad 7 tys. uczniów i studentów, oraz 403 oficjalne delegacje (80 cywilnych, 174 wojskowe oraz 149 instytucjonalne) z 97 krajów (+81 delegacji). Podczas dni otwartych dla publiczności zgromadziło się 164,2 tys. osób (spadek o 4 proc.). Łącznie przez targi przewinęło się ponad 305 tys. osób. Wydarzenie relacjonowało około 2 tys. dziennikarzy (wzrost o 10 proc.). Ogólna mniejsza liczba dziennikarzy, bywało ich nawet po 3-3,5 tys. w poprzednich latach, to bardzo wyśrubowane kwestie bezpieczeństwa oraz chęć ograniczenia dostępu tylko dla mediów branżowych oraz tych ogólnych (radio, TV, portale). Okazało się, że w latach 2015 - 2021 ponad 800 akredytowanych osób jako media nie przygotowało ani jednego materiału z pokazów.
W ramach targów odbyło także się wiele wydarzeń publicznych mających na celu promowanie dialogu branżowego, upowszechnianie kultury naukowej i przemysłowej oraz wzmacnianie atrakcyjności francuskiego i światowego sektora lotniczego, który wprowadza innowacje, tworzy wartość, dekarbonizuje, zapewnia obronę i bezpieczeństwo, szkoli i rekrutuje na szeroką skalę. Najważniejsze wydarzenia to:
- Paris Space Hub;
- Paris Air Lab;
- Start-Me-Up;
- Avion des Métiers (Samolot kariery), który w ciągu tygodnia odwiedziło 7 tys. uczniów i studentów;
- L’Aéro Recrute (Lotnictwo zatrudnia);
- Inicjatywa Women in Aerospace and Space;
- Tygodniowy pokaz lotniczy;
- Trzydniowe popularne święto lotnictwa i kosmonautyki.
Debiuty lotnicze
Na lotnisku Le Bourget miało miejsce kilka światowych debiutów statków powietrznych. Dla lotnictwa komercyjnego niestety w tym roku nie było żadnego. Oto pełna lista debiutantów:
- Airbus Racer (światowy debiut na pokazach),
- Baykar Technologies - Bayraktar TB3 (światowy debiut na pokazach),
- Seryjny de Havilland DHC-6 Twin Otter Classic 300-G (światowy debiut na pokazach),
- EcoPulse (światowy debiut na pokazach),
- Volocopter (światowy debiut na pokazach),
- VoltAero - pierwszy latający prototyp (światowy debiut na pokazach).
- Beta Technologies - maszyna Alia, która stała się pierwszym elektrycznym samolotem w pokazie dynamicznym w Paryżu.
Największe zamówienia samolotów komercyjnych
Największe zamówienia złożyły cztery linie:
VietJet Air na 150 samolotów A321neo (100 +50 opcji),
SkyWest Airlines na 110 embraerów (60 E175 +50 opcji),
Riyadh Air z 50 A350-1000 (25 + 25 opcji) oraz
PLL LOT na 84 A220 (40 +44 opcje), które stało się także pierwszym w historii zamówieniem przez polskiego przewoźnika samolotów Airbusa. Więcej o zamówieniach w naszym specjalnym
podsumowaniu.
Zupełnie inny Air Show
Po dwuletniej przerwie, Paris Air Show powrócił z pełną mocą. Największe targi lotnicze na świecie odwiedziło ponad 305 tys. osób. Z udziałem producentów samolotów i firm inżynierii lotniczej z całego świata, w tym gigantów branżowych, takich jak Airbus i Boeing, a także mniejszych firm, takich jak Pilatus czy Let Kunovice, 55. Paris Air Show przyciągnął wielu uczestników, którzy zaangażowali się w pokazy, promocje i podpisywanie umów dotyczących nowych możliwości w lotnictwie komercyjnym.
Będąc na pokazach dało się wyczuć, że jest to zupełnie inny Air Show niż w przednich latach. Utrzymujące się zakłócenia w łańcuchu dostaw, rosnąca niepewność geopolityczna oraz emocjonalny ciężar niedawnej
tragedii B787 Air India przyczyniły się do stłumienia typowej dla targów lotniczych euforii. Niektórzy przedstawiciele branży sugerowali, że targi lotnicze mogą tracić swoją tradycyjną rolę jako miejsca ogłoszeń o wielkich sukcesach czy zamówieniach, ponieważ producenci coraz częściej preferują ukierunkowane, konkretne działania PR-owe dotyczące danej transakcji oraz wydarzenia przygotowane we własnym zakresie.
Na pewno nigdzie ta zmiana nie była bardziej widoczna niż w przypadku znacznego ograniczenia obecności firmy Boeing. Amerykański producent otrzymał zamówienia na zaledwie 41 samolotów z czterema opcjami, co stanowi najniższy wynik na targach lotniczych w Paryżu i Farnborough od ponad 12 lat. Główne kierownictwo Boeinga nie przyleciało do Paryża, a przedstawiciele niższego szczebla, będący na miejscu przez cały tydzień, zachowywali się bardzo dyskretnie i po pierwszym dniu nie ogłoszono żadnych dodatkowych umów handlowych.
PAS25 charakteryzowały dwa główne trendy: zrównoważony rozwój i konflikty między Rosją a Ukrainą oraz Izraelem a Iranem. Ponad trzy lata po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę, główne kraje NATO zwiększyły swoje budżety na modernizację bezpieczeństwa narodowego i sprzętu obronnego, co spowodowało też większy nacisk na lotnictwo wojskowe niż lotnictwo komercyjne na tegorocznych targach.
Ponadto od wybuchu pandemii COVID-19 niemal każda linia lotnicza, producent i firma związana z lotnictwem nadała priorytet rozwojowi nowych rozwiązań w celu osiągnięcia zerowej emisji dwutlenku węgla netto przed 2050 rokiem. Zrównoważony rozwój był jednym z najpopularniejszych tematów na targach, a programy takie jak ZeroAvia, Maeve i Paris Air Lab reprezentowały ten trend.
Kolejny, 56. Salon Lotniczy Le Bourget odbędzie się w dniach
14-20 czerwca 2027 r. Wkrótce opublikujemy także obszerną fotorelację z tegorocznych pokazów.
Polskie znikome akcenty na Air Show
W tym roku pojawiły się trzy polskie akcenty wśród wystawców, dokładnie były to Polska Agencja Kosmiczna (POLSA) oraz firmy Thoni Alutec i WeavAir. Mimo, że mamy bardzo wiele firm w branży lotniczej, to na pokazach jako kraj nie istnieliśmy. Niestety brak wsparcia w promowaniu naszych rodzimych firm na tego typu imprezach jest bardzo widoczny, a gdzie lepiej możemy się wypromować jak nie na największych targach lotniczych na świecie? Tutaj warto dodać, że nasi południowi sąsiedzi, a konkretniej chodzi o Czechów, pokazali na pokazach aż 24 firmy.
Paris Air Show bez wystawców z Izraela
Nie obyło się także bez małego zgrzytu politycznego. Organizatorzy Paris Air Show zamknęli stoiska głównych wystawców z Izraela (zdjęcia w galerii). Stało się to pod naciskiem rządu francuskiego w związku z atakami Izraela na Strefę Gazy i Iran. Według lokalnych mediów, bezpośrednim powodem zasłonięcia izraelskich prezentacji było niezastosowanie się przez wystawców do żądana usunięcia broni ofensywnej i kinetycznej. Decyzja dotyczyła ekspozycji Elbit Systems, Rafael, IAI i Uvision. Trzy mniejsze stoiska izraelskie, na których nie było sprzętu, oraz stoisko Ministerstwa Obrony Izraela, pozostały dostępne.
Przeciwko decyzji Francuzów zaprotestował izraelski resort obrony. Stwierdził, że Izrael prowadzi konieczną i sprawiedliwą wojnę, aby wyeliminować zagrożenie nuklearne i balistyczne, przed którym stoi Bliski Wschód, Europa i cały świat. Zaprotestowali też przedstawiciele izraelskich wystawców, w tym Rafaela i IAI. Israel Aerospace Industries zamierzało zaprezentować systemy obrony powietrznej Arrow i Barak MX, a także pociski dalekiego zasięgu powietrze-ziemia Air Lora.
Organizacja pokazów
Pokazy były zorganizowane w sposób dobry. Pierwsze cztery dni były przeznaczone wyłącznie dla zaproszonych gości, głównie przedstawicieli branży lotniczej i oficjeli, wystawców oraz akredytowanych dziennikarzy. Szeroka publiczność mogła oglądać pokazy od piątku do niedzieli. W tym roku planów organizatorów nie pokrzyżowały rzęsisty deszcz i burze, które zazwyczaj przetaczały się nad Paryżem podczas pokazów. Po raz pierwszy była wystarczająca liczba autobusów wahadłowych kursujących pomiędzy stacją kolei RER oraz lotniskiem Le Bourget. Korki i trasy przejazdowe zostały w końcu tak ułożone, że przejazd ze stacji RER został ograniczony do kilkunastu minut. Także w tym roku było znacznie lepiej niż w latach ubiegłych.
Organizacja salonu z punktu widzenia odwiedzających oraz mediów była bardzo dobra. Bez zarzutów funkcjonowała też aplikacja mobilna pokazów, a mimo ogromnego obszaru zajmowanego przez wystawy, nie było problemów ze znalezieniem interesujących samolotów lub stoisk, choć czasem trzeba było pokonać znaczny dystans. Organizatorzy zapewnili również dogodne miejsca do fotografowania pokazów dynamicznych oraz transmitowali je na wielkich ekranach z komentarzem "na żywo". W tym roku centrum prasowe było nieco większe i lepiej zorganizowane, ponadto w końcu po raz kolejny pojawiło się ogólnodostępne Wi-Fi na całym terenie pokazów. Bardzo dobrze za to były zorganizowane działy prasowe Airbusa i Boeinga dla akredytowanych dziennikarzy, gdzie nie tylko można było pracować, ale także odpocząć przy lunchu.
Odwiedzający salon, którzy korzystali z transportu publicznego, musieli się liczyć z kolejkami i ściskiem, zwłaszcza w autobusach wahadłowych oraz pociągach podmiejskich RER łączących Le Bourget z centrum Paryża. Jednak przy tak dużej liczbie gości było to nie do uniknięcia. Organizatorzy zapewniali również darmowy transport z i na lotnisko CDG.