Zakup Airbusów A220 to dopiero początek. Polskie Linie Lotnicze LOT mają o wiele bardziej ambitne plany związane z rozbudową floty. Na rok 2035 przewoźnik planuje wykorzystywanie aż 38 samolotów szerokokadłubowych, 57 wąskokadłubowych i 84 regionalnych.
Do końca tego roku LOT zamierza przedstawić
zaktualizowaną strategię rozwoju spółki. Będzie ona uwzględniała zmiany, jakie zaszły na rynku lotniczym
od października 2023 r. Wśród najistotniejszych jest uwzględnienie nowego harmonogramu CPK i planu rozbudowy Lotniska im. F. Chopina oraz decyzja o wyborze A220 jako regionalnego samolotu przewoźnika.
Nowa wersja dokumentu ma także uwzględniać wnioski z dotychczasowej realizacji strategii oraz zmiany w otoczeniu politycznym i ekonomicznym. Istotnym elementem będzie także program rozwoju floty z uwzględnieniem sytuacji na rynku producentów i leasingodawców.
W tym ostatnim zakresie L
OT przedstawił sporo szczegółów podczas sejmowej Komisji Infrastruktury, która odbyła się pod koniec czerwca.
LOT musi rosnąć
Strategia PLL LOT na najbliższe lata zakłada wzrost liczby pasażerów do ponad 20 mln w roku 2032, a więc obecnie obowiązującej daty otwarcia Centralnego Portu Komunikacyjnego. Ze względu na niemal wyczerpaną przepustowość Lotniska Chopina do roku 2029 będzie się ona odbywała
głównie w oparciu o lotniska regionalne.
W roku 2025 PLL LOT prognozuje przewozy na poziomie ok. 12 mln pasażerów, z czego 800 tys. będą stanowili pasażerowie podróżujący w regionach. – W przyszłym roku ta liczba pasażerów w regionach szacowana jest na blisko 1,5 miliona – mówił podczas obrad Komisji Infrastruktury prezes PLL LOT Michał Fijoł.
Z danych przedstawionych przez przewoźnika wynika, że w 2031 r. udział portów regionalnych w całości przewozów osiągnie ok. 17 proc., ale w kolejnych latach będzie spadał.
Warto przypomnieć, że strategia wzrostu PLL LOT opiera się na czterech filarach. Oprócz rozbudowy oferty z regionów jest to wzrost w samej Europie, rozwój kierunków średniego zasięgu (Azja Centralna i Bliski Wschód) oraz rozbudowa połączeń długodystansowych.
Zwiększenie dynamiki wzrostu wymaga jednak zakończenia modernizacji Lotniska Chopina do przepustowości 30 mln pasażerów w roku 2029 oraz oczywiście pozyskania nowej floty. Zgranie tych dwóch elementów pozwoli na zbudowanie odpowiedniej skali przewozów przed przeniesieniem aktywności do nowego hubu, jakim będzie CPK.
Nowa flota LOTObecnie flota PLL LOT składa się z 86 samolotów: sześciu boeingów B737-800, 18 B737 MAX, ośmiu B787-8, siedmiu B787-9 Dreamliner oraz 47 embraerów E-Jet: pięciu E170, 15 E175 (w tym dwa do dyspozycji rządu), ośmiu E190, 16 E195 oraz trzech E195-E2.
W 2032 roku flota samolotów ma liczyć 134 jednostki, podczas gdy w roku 2035 LOT ma użytkować już 179 maszyn i być zdolny do przewozu ok. 30 milionów pasażerów rocznie. Do roku 2032 flota powiększy się więc o 48 maszyn, zaś do 2035 aż o 93 nowe samoloty.
Wśród potwierdzonych dotąd zakupów LOT najważniejsza jest oczywiście umowa na pozyskanie do 84 samolotów Airbus A220. Pierwsze z nich mają trafić do przewoźnika w roku 2027, a od roku 2028 będzie on podejmował decyzje o wykorzystaniu opcji. LOT zastrzegł sobie przy tym możliwość zmiany A220-100 na większe warianty tego samolotu.
Trzeba jednak pamiętać o tym, że w początkowym okresie realizacji tego zamówienia nowe
A220 będą przede wszystkim zastępowały wysłużone Embraery i do roku 2028 liczba samolotów regionalnych nie będzie rosła.
Będzie więcej MAX-ówPewna jest także dostawa kolejnych 13 samolotów średniego zasięgu Boeing 737-8 MAX, która obecnie planowana jest na okres od listopada tego roku do sierpnia roku przyszłego. W tym przypadku
termin odbioru został przesunięty ze względu na kłopoty z dotrzymaniem terminów przez amerykańskiego producenta. To właśnie wśród tych samolotów znajdą się pierwsze z nowym wnętrzem.
– W roku 2016 takich samolotów w LOT było zero. Zupełnie inna ekonomika powoduje, że do naszych usług możemy przekonać znacznie szerszą bazę klientów – mówił w sejmie Fijoł. W tym segmencie skala i tempo pozyskiwania przez LOT nowych samolotów jest wręcz imponująca.
W roku 2032 LOT chciałby dysponować 53 samolotami B737 MAX, zaś w roku 2035 już 57 samolotami tego typu. Jak na razie LOT wydaje się nie zakładać pozyskania podobnych maszyn od innego producenta.
Warto odnotować, że to te samoloty są niezbędne do uruchamiania połączeń do Azji Centralnej czy na Bliski Wschód oraz obsługi wielu tras europejskich.
Dreamlinerów ciągle małoWiemy także o dostawie dwóch samolotów dalekiego zasięgu Boeing 787-8 Dreamliner zaplanowanych na koniec roku 2026. Będą to samoloty użytkowane
dotąd przez Thai Airways. W tej chwili to brak samolotów tego typu daje się LOT najbardziej we znaki – problemy z silnikami w ostatnich latach wymuszały leasingowanie samolotów do obsługi kierunków transatlantyckich, a zapowiadane jeszcze przed pandemią otwarcie kolejnych tras do USA jak dotąd nie było możliwe.
Przewoźnik ujawnił, że obecnie prowadzi rozmowy z trzema podmiotami o leasingu kolejnych dreamlinerów, ale nie da się ukryć, że rozbudowa floty szerokokadłubowej idzie spośród wszystkich segmentów najwolniej.
O tym, że LOT będzie potrzebował nawet 35 szerokokadłubowców mówił już pod koniec zeszłego roku Maciej Lasek, pełnomocnik rządu ds. budowy CPK. – Zapomniano, że Lotnisko Chopina to jest miejsce, gdzie może się rozwijać nasz narodowy przewoźnik LOT. Z piętnastoma czy nawet niewiele większą liczbą samolotów szerokokadłubowych, nie mamy czego szukać na obecnym rynku. Musimy mówić o 29-30 na początek, a docelowo 35 szerokokadłubowych samolotach w LOT, które dzisiaj jest bardzo trudno pozyskać na rynku –
mówił wówczas Lasek.
Podkreślał także, że konieczna jest rozbudowa Lotniska Chopina po to, żeby już teraz narodowy przewoźnik mógł uruchomiać nowe połączenie długodystansowe.
Jaka flota w 2035 roku?Do roku 2032 PLL LOT chciałby dysponować 134 samolotami, w tym 29 maszynami szerokokadłubowymi (B787 Dreamliner) oraz 50 regionalnymi (będą to już tylko airbusy A220) oraz 53 samolotami wąskokadłubowymi (zapewne B737 MAX8).
W roku 2035, a więc w ciągu trzech lat operowania na CPK, flota wzrośnie do 84 samolotów regionalnych (pełna realizacja umowy z Airbusem) oraz 38 samolotów szerokokadłubowych i 57 wąskokadłubowych – w obu tych przypadkach rozwój będzie opierał się zapewne o produkty Boeinga czyli Dreamlinery i MAX.
Ta flota ma pozwolić na przewiezienie 27,7 mln pasażów podróżujących zarówno z CPK, jak i lotnisk regionalnych. Z portów regionalnych na pokładach LOT będzie mogło polecieć ok. 3 mln pasażerów, zaś z nowego hubu 24,7 mln osób.