Piloci amerykańskich linii zrezygnują z nadprogramowych urlopów w okresie Świąt Bożego Narodzenia, które otrzymali w wyniku błędu komputera. Zostaną jednak za to sowicie wynagrodzeni.
Przewoźnik obiecał zapłacić im 200 proc. stawki, która normalnie jest przewidziana w tym sezonie urlopowym. Dzięki temu uda się wykonać ok. 15 tys. lotów pomiędzy 17, a 31 grudnia.
Amerykańskiej linii groziło, że te dni będą nieobsadzone, ponieważ system planowania załóg błędnie
przyznał pilotom urlopy wypoczynkowe w krytycznym okresie świątecznym. American Airlines do zarządzania harmonogramem używał aplikacji Trip Trade i to ona najprawdopodobniej doprowadziła do problemów.
Piloci mogli rezygnować z lotów oznaczonych w aplikacji kolorem zielonym. Natomiast loty czerwone były dla nich obligatoryjne i piloci mieli możliwość co najwyżej zamieniać się między sobą. Związek zawodowy zrzeszający pracowników nie ukrywał, że wykorzysta te sytuację do tego, by wynegocjować wyższe stawki za pracę w dni świąteczne. Jak widać, dopiął swego.
Zgodnie z warunkami umowy, pilotom, którym zaoferowano wcześniej premię w wysokości 150 proc. ich stawek, zostanie wypłacone 200 proc. stawki za godzinę lotu w krytycznym okresie świątecznym. W ten sposób uda się uniknąć zamieszania i niezadowolenia klientów. Konsekwencją urlopów mogłoby być odwołanie nawet 15 tysięcy lotów. Linia chciała jednak za wszelką ceną uniknąć kryzysu, z którym musiał borykać się chociażby Ryanair, dlatego zdecydowała się szybko pójść na ustępstwa.