Olga Tokarczuk, laureatka Nagrody Nobla w dziedzinie literatury za 2018 rok, podróżowała w piątek ze Sztokholmu do Warszawy samolotem linii lotniczych LOT. Aby uhonorować pisarkę powracającą z uroczystego wręczenia nagrody, samolotowi nadano callsign NOBEL18, a w przestrzeni powietrznej i na lotnisku Tokarczuk została powitana przez kontrolerów ruchu lotniczego PAŻP.
Samolot Embraer E195 (SP-LNB), którym leciała noblistka, nie miał zwykłego callsignu LOT454, ale specjalny, nadany mu dla uczczenia sukcesu polskiej pisarki, callsign NOBEL18.
Olga Tokarczuk wracała do kraju liniami lotniczymi LOT z uroczystego wręczenia Nagrody Nobla w dziedzinie literatury za 2018 rok. Autorka takich powieści jak
Księgi Jakubowe,
Bieguni czy zbiorów opowiadań
Dom dzienny, dom nocny i
Opowiadania bizarne decyzją Komitetu Noblowskiego
otrzymała to prestiżowe wyróżnienie w październiku 2019 roku. Pisarka jest też laureatką nagród Nike, Paszportu Polityki i Nagrody Bookera.
– Każde przygotowanie rejsu wiąże się z określonymi procedurami. Gdy tylko dowiedzieliśmy się, że na naszym pokładzie będziemy gościć świeżo upieczoną noblistkę, chcieliśmy, by ten lot był wyjątkowy. LOT zawnioskował do Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej oraz odpowiedniej instytucji w Szwecji o to, by rejs ze Sztokholmu do Warszawy mógł być wykonany pod wyjątkowym kodem wywoławczym NOBEL18. Dzięki możliwości posługiwania się takim unikalnym callsign-em samolot zdecydowanie wyróżniał się w ogólnoeuropejskiej przestrzeni powietrznej. Po lądowaniu w Warszawie samolot został powitany przez salut wodny – tradycję lotniczą, którą uświetnia się ważne wydarzenia – mówi Michał Czernicki, rzecznik prasowy LOT.
Poza zmianą callsignu pisarkę w przestrzeni powietrznej Polski powitali kontrolerzy ruchu lotniczego i wieża PAŻP-u, a Lotnisko Chopina uczciło jej przybycie uroczystym salutem wodnym przeznaczonym do specjalnych okazji.