Nordica w pierwszym kwartale 2018 roku przewiozła łącznie 125 tysięcy pasażerów, czyli o 18 procent więcej niż w tym samym okresie w 2017 roku. Od końca 2016 roku linia współpracuje z LOT-em.
W 2016 roku polski narodowy przewoźnik kupił 49 proc. udziałów estońskiej linii Regional Jet należącej do Nordica. Dla LOT-u współpraca oznaczała nowe połączenia, dodatkowe samoloty i więcej pasażerów. Polskie linie zbazowały w Estonii jeden ze swoich embraerów, którym Nordica lata do Monachium. Nordica przejęła również rejsy na trasie Tallin – Warszawa i zwiększyła ich liczbę do dwóch dziennie. Na kadłubach estońskiego przewoźnika pojawiło się logo LOT-u.
Do najpopularniejszych połączeń obsługiwanych przez przewoźnika należą Warszawa, Sztokholm i Monachium. Nordica rozbudowała siatkę połączeń i poleci 11 razy w tygodniu do Kopenhagi oraz do Konstancy w Rumunii i Ochrydy w Macedonii. W tym sezonie będzie latać także do Brukseli, Amsterdamu, Wiednia, Kijowa, Wilna, Oslo i Trondheim. – Cieszymy się z tego sezonu letniego, bo jesteśmy przekonani o powodzeniu naszych operacji. Sądząc po wynikach sprzedaży, możemy być pewni dalszego rozwoju linii – mówią przedstawiciele Nordica. Loty przewoźnika są obsługiwane na podstawie certyfikatu należącego do LOT-u.
Wraz z rozwojem floty linii lotniczych z dziesięcioma samolotami przez cały rok, Nordica przewiozła 613 tys. pasażerów w 2017 roku, co oznacza wzrost o 63 procent w stosunku do roku poprzedniego. Obecnie Nordica obsługuje 19 samolotów, co czyni ją największą linią lotniczą w historii Estonii.
Nordica powstała w listopadzie 2015 po tym jak Komisja Europejska uznała, że pomoc publiczna dla Estonian Air, poprzedniego przewoźnika, w wysokości 85 mln euro była nieuzasadniona i nakazała zwrot tych pieniędzy. Linia Estonian Air zawiesiła działalność w 2015 roku. Od tego samego dnia część połączeń została przejęta przez nowo utworzonego operatora Nordica. Estońskie linie muszą jeszcze uporać się z
odszkodowaniami, których domagają się byli już pracownicy Estonian Air. Załoga pozwała Nordicę na kwotę 1,64 mln euro. Zwróciła się przy tym do sądu z wnioskiem o zabezpieczenie roszczeń. Ten jednak nie wyraził na to zgody, uzasadniając, że taki krok utrudniłby codzienną działalność gospodarczą linii.
Zapisz
się do newslettera:
