– Utracone połączenia z Rosją, Białorusią i Ukrainą staramy się zastąpić innymi, żeby nasze samoloty latały pełne – powiedział Rafał Milczarski, prezes Polskich Linii Lotniczych LOT przy okazji 50. rocznicy otwarcia trasy narodowego przewoźnika między Warszawą i Chicago.
17 maja 1972 roku Iljuszyn Ił-62 "Mikołaj Kopernik" w malowaniu PLL LOT po raz pierwszy wylądował w Wietrznym Mieście nad jeziorem Michigan. – Od tego czasu minęło prawie 50 lat. Dwa tygodnie wcześniej wystartowało wówczas połączenie do Toronto w Kanadzie. Uruchomienie wówczas tych dwóch kierunków było wielkim, dziejowym krokiem w historii LOT-u, ponieważ zapoczątkowało loty transatlantyckie – podkreślił Milczarski, cytowany przez PAP i serwis "bankier.pl".
Szef narodowego przewoźnika zaznaczył, że do tamtego dnia większość Polaków podróżujących do Stanów Zjednoczonych korzystała z liniowców oceanicznych. – Pamiętamy, że rejs Batorym trwał ok. 10 dni. Podróż z LOT-em do Chicago trwała kilkanaście godzin łącznie z międzylądowaniem na tankowanie – przypomniał Milczarski.
250 tys. pasażerów w 2022 rokuNarodowy przewoźnik znad Wisły w najbliższym sezonie letnim poleci do Wietrznego Miasta czternaście razy w tygodniu. Zimą będą natomiast dostępne codzienne rejsy. – Na przestrzeni całego 2022 roku zaoferujemy prawie 300 tys. foteli. To jest suma w obie strony na trasach z i do Chicago. Myślę, że przewieziemy na nich około 250 tys. pasażerów – oznajmił Milczarski.
Prezes PLL LOT podkreślił prestiż i znaczenie tras do Stanów Zjednoczonych. – Chicago i Nowy Jork to są flagowe połączenia. Mamy
połączenia do Miami oraz
do Los Angeles, które chcemy, by były kontynuowane. Planowaliśmy otwarcie San Francisco i Waszyngtonu. Jest szereg miejsc w USA, do których warto latać, a LOT ma ambicję, żeby do bardzo wielu tych miejsc latać. Będziemy to realizować w miarę naszych możliwości – zapowiada Milczarski.
Nie tylko USA i KanadaNarodowy przewoźnik nie skupia się jednak wyłącznie na destynacjach w Ameryce Północnej. Ważna jest również Azja.
31 maja PLL LOT zainaugurują międzykontynentalne rejsy do Mumbaju, który obok Delhi będzie drugim miastem w Indiach, obsługiwanym przez Dreamlinery z żurawiem na ogonie. Tego samego dnia narodowy przewoźnik znad Wisły
po raz pierwszy doleci do Kairu.
Oba międzykontynentalne połączenia będą całoroczne. Rejsy do Mumbaju będą realizowane dwa razy w tygodniu, natomiast do stolicy Egiptu pięć razy w tygodniu. W tym drugim przypadku loty obsłużą embraery 190. Odrzutowiec zabiera na pokład 106 podróżnych.
Więcej tras na BałkanyNa tym jednak nie koniec nowych, interesujących tras.
Embraer narodowego przewoźnika od 30 maja doleci również do Sarajewa. – To jest nasze kolejne połączenie bałkańskie, ale pierwsze do Bośni i Hercegowiny – dodał Milczarski dla serwisu "Wirtualny Nowy Przemysł". Sarajewo będzie obsługiwane pięć razy w tygodniu, natomiast
cztery razy w tygodniu Baku. Azerska stolica będzie dostępna dla podróżnych z Polski od 27 maja. Lot potrwa nieznacznie ponad cztery godziny.
Drugi nowy bałkański kierunek narodowego przewoźnika to Prisztina. Sezonowe połączenie do stolicy Kosowa będzie realizowane cztery razy w tygodniu, począwszy od 6 czerwca do 29 września. W tym przypadku pasażerowie polecą embraerem 195. Największy odrzutowiec producenta z Brazylii w malowaniu PLL LOT może zabrać na pokład 118 podróżnych.
– Staramy się w umiejętny sposób uzupełniać naszą siatkę połączeń tak, aby była ona po pierwsze ciekawa dla naszych pasażerów i odpowiadała na ich zapotrzebowania, ale także, żeby mogła w dobry sposób funkcjonować – podsumował Milczarski.