– Możliwości, jakie dają nasze samoloty i nasza oferta są lepsze od konkurencji i przemawiają za tym konkretne liczby, które LOT zna. W interesie każdej linii lotniczej leży posiadanie najbardziej efektywnych i dopasowanych do modelu biznesowego samolotów – mówi w rozmowie z „Rynkiem Lotniczym” Arjan Meijer, dyrektor generalny Embraer Commercial Aviation.
Łukasz Malinowski, „Rynek Lotniczy”:
Szef IATA twierdzi, że wśród największych problemów, jakie mają obecnie linie lotnicze są ograniczona przepustowość lotnisk i niska dostępność floty. Zwraca uwagę na wydłużony czas oczekiwania na samoloty oraz opóźnienia w dostawach. Embraer bierze te uwagi do siebie? Arjan Meijer, dyrektor generalny Embraer Commercial Aviation: Nie mogę oczywiście wypowiadać się w imieniu całego sektora, a jedynie w imieniu Embraera. Radzimy sobie całkiem dobrze, a dostawy nowych samolotów są realizowane sprawnie. Oczywiście to nie jest tak, że nie mamy żadnych opóźnień, ale na pewno są one zdecydowanie mniejsze, niż to obserwujemy u innych producentów z branży.
Dlaczego problemy z dostawami i powrotem do tempa i skali produkcji sprzed pandemii trwają tak długo? Współpracujemy bardzo blisko z naszymi dostawcami, aby upewnić się, że nie przeciążamy systemu, a powrót do skali działalności sprzed pandemii będzie przebiegał sprawnie i w zrównoważony sposób. Przed COVID-em produkowaliśmy ok. 100 samolotów wąskokadłubowych rocznie, a potem zeszliśmy w najgorszym 2021 r. do 48. W tym roku spodziewamy się osiągnąć przedział między 77 a 85 maszynami. Proszę zwrócić uwagę, że zejście ze 100 do 50 maszyn to redukcja o 50 proc., ale powrót z 50 do 100 samolotów komercyjnych rocznie to już 100-proc. wzrost. To duże wyzwanie zarówno dla nas, jak i naszych poddostawców, którzy w niektórych przypadkach musieli znacząco ograniczyć produkcję, a teraz muszą odtwarzać także swoje łańcuchy dostaw – mówimy więc nie tylko o dostawcach pierwszego, ale też drugiego, trzeciego, czwartego rzędu. To naprawdę wyzwanie, ale jesteśmy przekonani, że powoli zmierzamy w dobrym kierunku.
Skoro jesteśmy przy Polsce: LOT wkrótce powinien ogłosić wybór dostawcy samolotu regionalnego. Czy znacie już decyzję przewoźnika? Nie mogę tego komentować. Pełny obraz sytuacji będziemy mieli za kilka tygodni, zarówno na froncie cywilnym, jak i wojskowym. Embraer wyraził w końcu też zainteresowanie dostawą KC-390 dla polskiego wojska.
Jestem głęboko przekonany, że oferta Embraera jest najlepsza dla LOT i zapewni mu nie tylko świetne możliwości rozwoju oraz doskonała efektywność kosztową, ale również sprawne odnowienie floty. Nasze zaangażowanie widzimy dużo szerzej niż tylko w relacjach z przewoźnikiem – od naszej ostatniej rozmowy nic się w tym zakresie nie zmieniło.
Zapowiedzi Embraera sprzed kilku miesięcy rzeczywiście były dość interesujące, ale czy szersza współpraca będzie możliwa, nawet jeśli LOT wybierze waszego konkurenta? Wszystko zależy od kraju i jego możliwości. Polska ma bardzo dobrze rozwinięty przemysł lotniczy oraz doświadczoną kadrę i bogate tradycje branżowe. W przypadku Polski naprawdę wierzymy, że są tu ogromne możliwości i bardzo chętnie z nich skorzystamy. Niezależnie od tego, jaką decyzję w sprawie floty podejmie LOT, i tak będziemy w Polsce nadal obecni. Zresztą niedawno podpisaliśmy umowę z LOTAMS w sprawie obsługi technicznej samolotów z rodziny E2 oraz list intencyjny z ILOT.
Chciałbym zwrócić uwagę na to, że Embraer odnotował rekordowy rok pod względem przychodów – 6,4 miliarda USD. Widzimy silny wzrost w sektorze biznesowy i obronnym, segment komercyjny powoli wraca do poziomów sprzed pandemii. Do roku 2030 chcemy stać się firmą o przychodach na poziomie przekraczającym 10 miliardów USD. W nadchodzących latach będziemy zwiększać moce produkcyjne, ale mamy świadomość, że nie możemy tego robić tylko w Brazylii. Jesteśmy więc otwarci na współpracę z różnymi partnerami z Polski, Turcji, Indii czy innych regionów.
Oczywiście nie w każdym państwie taka współpraca będzie wyglądała tak samo. W przypadku Polski mówimy otwarcie o tym, co możemy zaoferować. To linia montażu końcowego KC-390, obsługa i utrzymanie podwozi w samolotach z rodziny E2 czy dalsze poszerzanie współpracy z LOTAMS.
9 maja Polska i Francja podpisały nowy traktat o przyjaźni i współpracy. Tego samego dnia prezydent Brazylii był w Moskwie. Czy w obecnej sytuacji geopolitycznej ma to znaczenie i może wpływać na decyzję o wyborze dostawcy samolotów? Embraer to spółka publiczna, działająca otwarcie i zgodnie z obowiązującymi przepisami.Oczywiście przestrzegamy wszystkich międzynarodowych sankcji i nie prowadzimy żadnej działalności czy współpracy gospodarczej z Rosją i Białorusią. Jesteśmy globalnie trzecim największym producentem samolotów, obecnym w Polsce od ponad 25 lat. Wierzymy, że to, co decyduje o wyborze dostawcy, to jakość oferty i kwestie czysto biznesowe. Jeśli chodzi o LOT, to przedstawiliśmy naszą ofertę i na tym powinna opierać się dyskusja.
Chcemy dostarczać liniom lotniczym najlepsze możliwe samoloty. Wiemy, że przewoźnicy działają na bardzo niskich marżach i muszą mieć najlepszy produkt, żeby efektywnie konkurować. Wierzymy, że mamy taki produkt.
I tak jest też w przypadku LOT? Oczywiście. Jesteśmy przekonani, że E2 będzie idealnym wyborem dla polskiego przewoźnika, nie tylko zapewniającym szybką i sprawną wymianę floty bez konieczności przeszkalania pilotów, ale również niskie koszty operacyjne w przyszłości. Nasz samolot to także znakomite uzupełnienie do Boeinga MAX, który LOT już posiada.
Możliwości, jakie dają nasze samoloty i nasza oferta są lepsze od konkurencji i przemawiają za tym konkretne liczby, które LOT zna. Każda linia lotnicza musi wybrać samolot, który jest dla niej optymalny, bo jeśli tego nie zrobi, będzie miała w przyszłości kolosalne problemy ze stworzeniem przewagi konkurencyjnej. W interesie każdej linii lotniczej leży posiadanie najbardziej efektywnych i dopasowanych do modelu biznesowego samolotów.
Uważam, że to, co osiągnął LOT przez ostatnie lata, jest naprawdę imponujące. Widzimy, jak rozwija się hub w Warszawie i jak dużą rolę odgrywa już teraz w Europie Środkowej i Wschodniej oraz jak rozwija swoją obecność na kolejnych rynkach. Od 25 lat jesteśmy częścią tej drogi i jesteśmy z tego bardzo dumni. LOT rozpoczął jako pierwszy obsługę rejsów naszymi e-Jetami. Do dziś to jedyny przewoźnik na świecie, który operuje wszystkimi wersjami naszych samolotów od 170 przez 175, 190 po 195 i od niedawna także najnowszymi E195 E2. To dawało i daje LOT ogromną elastyczność przy zachowaniu jednolitego systemu szkolenia pilotów.
Wierzę, że ta zdolność pomogła LOT dojść tam, gdzie obecnie się znajduje. Mam nadzieję, że LOT i Embraer będą tę współpracę kontynuować – z kolejnymi nowymi E2 lub mieszanką E1 i E2 przez kolejne 25 lat.