Linie lotnicze Finnair obsłużyły w marcu bieżącego roku 86 300 pasażerów - poinformowano w oficjalnym komunikacie. To o 82,7 proc. mniej niż w analogicznym miesiącu 2020 roku.
Najnowsze wyniki narodowego przewoźnika Finlandii są słabsze o 1,1 proc. lepsze od tych z lutego. Wówczas nordyckie linie lotnicze
przewiozły 87 300 pasażerów.
Liczby podróżnych w odniesieniu do marca 2020 roku najbardziej spadły na trasach transatlantyckich oraz azjatyckich, odpowiednio o 99,2 i 96,2 proc. W przypadku europejskich połączeń pasażerów było mniej o 85,5 proc. Z kolei na trasach krajowych zanotowano spadek podróżnych o 65,1 proc.
Oferowanie ASK w marcu bieżącego roku było mniejsze o 81,3 proc. od tego w analogicznym miesiącu przed rokiem. Przychody RPK były niższe o 92 proc. w odniesieniu do analogicznego okresu z 2020 roku. Najmocniej ucierpiały pod tym względem rejsy transatlantyckie i azjatyckie, gdzie wartości na tych rynkach były niższe o odpowiednio 99,3 proc. oraz o 96,4 proc. W przypadku europejskich połączeń odnotowano spadek o 89,4 proc.
Każdego dnia realizowano średnio 74 lotów, wliczając rejsy cargo. To poziom 34,6 proc. w odniesieniu do marca ubiegłego roku. Wskaźnik wypełnienia samolotów (PLF) był na poziomie 24,6 proc. To spadek o 33,4 proc. w stosunku do tego samego miesiąca poprzedniego roku. Na trasach do Azji oferowanie ASK było niższe o 78,7 proc., natomiast w przypadku połączeń na Starym Kontynencie spadek wyniósł 85 proc. Na trasach krajowych natomiast liczba oferowanych miejsc była niższa o 65,3 proc.
Wolumen rejsów cargo
narodowego przewoźnika Finlandii w marcu bieżącego roku był niższy o 81,9 proc. od wartości z analogicznego okresu 2020 roku. Przychody z działalności tego sektora spadły o 71,4 proc. Punktualność lotów w trzecim miesiącu bieżącego roku utrzymywała się na średnim poziomie 93,1 proc.
Finnair działały w czasie pandemii koronawirusa SARS-CoV-2 na poziomie 10 proc. normalnego oferowania, co spowodowało poważne straty finansowe dla nordyckich linii. Decydenci z Helsinek postanowili zareagować na kłopoty narodowego przewoźnika i udzieliły mu
pożyczkę w wysokości 400 mln euro, którą zatwierdziła później Komisja Europejska.