Lotnisko Warszawa-Modlin obsłużyło prawie 160 tysięcy pasażerów w sierpniu, co oznacza, że od początku roku z oferty niskokosztowego portu skorzystało niecałe 1,1 miliona pasażerów.
Ostatnie kilkanaście miesięcy dla niskokosztowego portu lotniczego w warszawskim okręgu nie są dobre. Wygaśnięcie 10-letniej umowy z Ryanairem poskutkowało znaczną redukcją podaży lotów do i z Nowego Dworu Mazowieckiego. Efektem są dużo gorsze wyniki pasażersko-operacyjne portu.
W ciągu pierwszej połowy roku Modlin zdołał obsłużyć zaledwie 776 674 pasażerów, czyli o 594 tysiące mniej niż w analogicznym okresie roku 2024. Lepszy pod względem operacyjnym nie okazał się lipiec. W siódmym miesiącu roku Modlin obsłużył 153 762 pasażerów i – jak się dowiedział Rynek Lotniczy – także i sierpień, kiedy mazowiecki port lotniczy odprawił łącznie 159 840 podróżnych, tj. o 129 382 (44,7 proc.) mniej niż w ósmym miesiącu roku poprzedniego. Sierpniowy wynik podbiły rejsy z i do Tel Awiwu, które realizowały Arkia Israel Airlines.
W sierpniu zrealizowano 1 196 operacji (mniej o 36,9 proc./699). Od początku roku Modlin obsłużył 7 799 operacje, podczas gdy w roku 2024 było to 12 809. Od 1 stycznia do 31 sierpnia wolumen pasażerski wyniósł 1 090 646 – ruch pasażerski zmalał więc o 44,1 proc., gdyż w ośmiomiesięcznym okresie zeszłego roku lotnisko w Nowym Dworze Mazowieckim obsłużyło 1 951 212 podróżnych. Ubyło więc 860 566 pasażerów.
Od początku sezonu zimowego negatywny trend ulegnie zmianie. Wtedy
operacje po 13-letniej przerwie wznowi Wizz Air. Więcej lotów zaoferuje Ryanair, albowiem
zarządy modlińskiego lotniska i irlandzkich linii lotniczych porozumiały się w sprawie nowej umowy. Nie znane są jednak „nowe” zasady operacji przez „tanie” linie lotnicze.
Pod koniec roku w Modlinie zadebiutuje Air Arabia. Na napływ pasażerów szykuje się już zarząd portu – zdecydowano o postawieniu „namiotu”, który
będzie pełnił funkcję tymczasowego terminala.