– Wracamy na ścieżkę rozwoju i walczymy o wynik netto powyżej miliarda złotych – wyznał Maciej Małecki, Minister Aktywów Państwowych na poniedziałkowej gali Polskich Linii Lotniczych LOT, podczas której wręczono nagrody dla najbardziej zasłużonych pracowników narodowego przewoźnika.
– Mówimy o LOT z dumą, jako najbardziej punktualne linie lotnicze w tym półroczu w Europie. Liczę, że tak pozostanie na dłużej – podkreślił Małecki na wstępie wystąpienia, nawiązując do doskonałych wyników
– Wracamy na ścieżkę rozwoju i walczymy o wynik netto powyżej miliarda złotych. Mamy wszyscy świadomość jak trudny i wymagający jest rynek lotniczy. Mam nadzieję, że na koniec roku wszyscy powiemy sobie, że się udało. Liczę, że LOT będzie wygrywał konkurencję z innymi liniami lotniczymi – stwierdził Małecki.
Minister Aktywów Państwowych odniósł się również do spekulacji dotyczących ewentualnego przejęcia narodowego przewoźnika przez zagraniczny podmiot.
– Nie ma zgody na sprzedaż PLL LOT. To dobro wspólne wszystkich Polaków. Życzę wszystkim, żeby ta historia trwała i dopisywała kolejne rozdziały. Nasi koledzy i koleżanki pracują na ten sukces 24 godziny na dobę. Priorytetem jest teraz spłata pożyczki z krajowego funduszu rozwoju, ale nie ma żadnego zagrożenia, żeby tak się nie stało – dodał Małecki.
Michał Fijoł, prezes PLL LOT, przyznał, że narodowy przewoźnik ma za sobą dobre miesiące, pomimo wielkich wyzwań związanych z wojną w Ukrainie i odbudową po pandemii koronawirusa SARS-CoV-2.
– My nie mówimy, że nam się udaje, my ciężko pracujemy. Za nami dobre miesiące PLL LOT. To był czas wielkich wyzwań, które staraliśmy dobrze wykorzystać. LOT jest nie tylko punktualny, ale również gościnny i rentowny. 80 proc. naszych pasażerów ocenia nas na "5" lub "6" w skali szkolnej. To wielki powód do dumy – nie krył radości Fijoł, który potwierdził ambitny finansowy cel roczny, do którego zmierza narodowy przewoźnik.
–
Będziemy walczyć o miliard złotych netto. LOT będzie zyskiwać swoją wiarygodność finansową. Rozwijający się LOT to gwarancja nie tylko nowych połączeń, ale także nowych miejsc pracy – podsumował Fijoł.