Interjet w coraz gorszej sytuacji finansowej. Flota zmniejszona o prawie 80 samolotów

Jeszcze przed pandemią koronawirusa firma Interjet przeżywała głęboki kryzys. W grudniu ubiegłego roku zaczęto spekulować o bankructwie przewoźnika. W styczniu 2020 roku pojawiły się doniesienia o narastaniu zadłużenia, natomiast w lutym największy konkurent – Viva Aerobus – nie wykazał zainteresowania fuzją. Pod koniec marca linie Internjet tymczasowo zawiesiły loty międzynarodowe i zwróciły leasingodawcom cztery Airbusy A320.

Teraz kryzys linii lotniczych się pogarsza. Interjet zaprzestał działalności na dwa dni – 1 i 2 listopada. Wkrótce potem meksykańskie Ministerstwo Transportu oznajmiło, że przewoźnik boryka się z problemami podatkowymi, a wobec państwowego dostawcy paliwa Aeropuertos y Servicios Auxiliares ma zadłużenie w wysokości 2,6 miliarda pesos, co stanowi równowartość ponad 107 mln euro.

Od 29 listopada Interjet zaprzestał działalności, z wyjątkiem jednego lotu, który wystartował 30 listopada. Ze względu na wysokie zadłużenie linia lotnicza nie otrzymuje już paliwa. Flota Interjet zmniejszyła się już do czterech Superjet 100. W październiku 2019 roku linie określały wielkość swojej floty na… 83 samoloty. Wiele z maszyn Interjet było nieaktywnych z powodu problemów – dotyczyło to zwłaszcza rosyjskich odrzutowców, których linie chciały się pozbyć. Jednak różnica wciąż jest ogromna.

Jest więcej dowodów na to, że zaufanie do Interjet spada. Meksykańska agencja ochrony konsumentów ostrzega, że kupowanie biletów Interjet jest obecnie ryzykowne. Lokalne media donoszą, że zmieniła się struktura własnościowa firmy. Zgodnie z tym, grupa skupiona wokół inwestora Alejandro del Valle powinna teraz posiadać 90 proc. udziałów, a Miguel Alemán Magnani, jako przedstawiciel rodziny założycieli Alemán – tylko 10 proc.