Linie lotnicze Korean Air poinformowały w oficjalnym komunikacie o wynikach finansowych w pierwszym kwartale 2020 roku. Przychód przewoźnika powietrznego Korei Południowej spadł do poziomu 1,9 mld dolarów, czyli mniej o 559 mln dolarów niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Straty spowodowane kryzysem związanym z wirusem COVID-19 wyniosły ostatecznie 46 mln dolarów.
Wyniki mogły być znacznie gorsze, ale firma zmniejszyła koszty o 14 proc. w porównaniu z analogicznym okresem w ubiegłym roku. Znacznie mniej wydano na paliwo oraz płace dla pracowników, których aż 70 proc. odesłano na
sześciomiesięczne urlopy między 16 kwietnia a 15 października. Wyjątek stanowią piloci oraz załogi maszyn dostarczających
towary pilnej potrzeby. Azjatycka linia lotnicza zanotowała aż 96-proc. spadek liczby pasażerów. 324 z 374 samolotów przewoźnika zostało uziemionych.
– Bardzo doceniam wysiłek i poświęcenie naszych kierowników i pracowników. Kadra kierownicza zrezygnowała nawet z 50 proc. swoich wynagrodzeń, a 70 proc. pracowników wzięło urlop. Dzięki ich wsparciu firma była w stanie zminimalizować straty podczas tego bezprecedensowego kryzysu – podkreślił prezes Korean Air Keehong Woo.
– Jesteśmy również wdzięczni rządowi Korei Południowej, Koreańskiemu Bankowi Rozwoju oraz Koreańskiemu Bankowi Eksportu i Importu za wsparcie w tych strasznych czasach. Będziemy kontynuować nasze starania o ratowanie finansów firmy i jej operacji, przy jednoczesnym priorytetowym traktowaniu zdrowia i bezpieczeństwa naszych pracowników i klientów – dodał sternik przewoźnika z Dalekiego Wschodu Azji.
Ostatecznie straty Korean Air nie okazały się tak druzgocące jak kilku innych dużych linii lotniczych na całym świecie.
American Airlines odnotowała stratę w wysokości 2,2 mld dolarów w pierwszym kwartale bieżącego roku, a
United Airlines straciła 1,7 mld dolarów. Poświęcenie pracowników i szybkie działania zarządzających uchroniło narodowego przewoźnika Korei Południowej przed większymi tarapatami.