Delta Air Lines ponownie wyraziły chęć dodania do swej floty odrzutowca Boeinga tworzonego w ramach programu NMA (New Midsize Airplane). Dyrektor przewoźnika Ed Bastian powiedział, że jego firma jest gotowa kupić do dwustu sztuk samolotów tego typu.
Nowo wdrażany przez Boeinga samolot środka rynku (NMA), który najprawdopodobniej otrzyma oznaczenie 797, nie będzie ani samolotem wąsko-, ani szerokokadłubowym. Problem w tym, że choć producent temu zaprzecza, to ostatnie roszady na ważnych stanowiskach w spółce
wskazują, że do czasu poradzenia sobie z problemami, które doprowadziły do uziemienia 737 MAX, program NMA został odstawiony na boczny tor.
Delta w potrzebieDeklarację Delty należy odczytywać jako zachęcenie Boeinga do przyspieszenia prac. Ed Bastian wyraża się wprost, mówiąc o tym, że ma nadzieję zmotywować amerykańskiego producenta do przyspieszenia wysiłków na rzecz opracowania nowego samolotu.
Delta w nadchodzących latach będzie musiała zastąpić starzejące się boeingi 757 i 767. Obecnie przewoźnik ma ich we flocie ponad dwieście, a średnia wieku tych maszyn wynosi aż dwadzieścia jeden lat. Większość z nich niedługo będzie musiała przestać latać. Linia uważa boeinga 797 za potencjalnie najlepszego kandydata do zastąpienia szerokokadłubowców starszej generacji.
Airbus nie czeka na BoeingaKonkurencja nie śpi i podczas tegorocznego Międzynarodowego Salonu Lotniczego w Paryżu europejski producent Airbus przedstawił program swojego A321XLR i zebrał zamówienia na 147 sztuk nowego samolotu wąskokadłubowego dalekiego zasięgu. Wśród zamawiających były między innymi American Airlines, który chce kupić pół setki A321XLR.
Jednak jak przekazuje Delta i United Airlines, XLR nie rozwiązuje problemu konieczności wymiany 767, a ci przewoźnicy są głównymi użytkownikami wspomnianych maszyn. Miejsca docelowe w Stanach Zjednoczonych, takie jak New York, nie znajdują się w zasięgu z XLR startujących z lotnisk znajdujących się we wschodniej Europie. Jest tak zwłaszcza zimą, z powodu przeciwnych wiatrów nad Atlantykiem.
Kolejnym atutem 797 jest szerszy kadłub, który daje większe możliwości stworzenia komfortowych warunków pasażerom. Ci będą podróżować podczas wielogodzinnych rejsów, więc wygoda będzie mieć dla nich znaczenie.
Teraz jednak Boeing koncentruje się z oczywistych powodów na MAX-ach i póki sytuacja nie zostanie rozwiązana, nie ma co liczyć na przyspieszenie programu NMA.