Audyt FAA miażdży Boeinga. Duże zaniedbania!

Styczniowy incydent, w którym podczas wznoszenia się boeinga 737 MAX 9 z kadłuba wyrwane zostało okno, pod którym zamaskowane były nieaktywne drzwi ewakuacyjne, doprowadził do uziemienia tego typu samolotu nowej generacji w Stanach Zjednoczonych i innych państwa świata, w których zarejestrowane są nowoczesne wąskokadłubowce.

Cześć maszyn wróciła już do regularnej służby, lecz taryfa ulgowa, którą Boeing otrzymał od Federalnej Administracji Lotnictwa (FAA) dobiegła końca. Na początku marca amerykański producent samolotów otrzymał nakaz opracowania „kompleksowy plan działania”, który skutecznie wyeliminuje „problemy z kontrolą jakości produkowanych samolotów”. Dodatkowo Raport Kongresu Stanów Zjednoczonych wskazał, że „kultura bezpieczeństwa” Boeinga była w ostatnich latach „nieodpowiednia”.

Zaniedbania w produkcji

Incydent, który – jak wskazuje dyrektor generalny Boeinga – „nigdy więcej nie może się wydarzyć”, spowodował utratę producenta samolotów prawa do autocertyfikacji wielu podzespołów i systemów w nowych maszynach. Kilkanaście godzin po incydencie, Federalna Administracja Lotnictwa wszczęła swój, w pełni niezależny audyt.

Amerykański regulator lotniczy, publikując wyniki sześciotygodniowego audytu – o którym informuje „New York Times” – który jednoznacznie wskazał na zaniedbania Boeinga, postawił lotniczy holding w jeszcze bardziej niekorzystnej sytuacji. Szczegółowa kontrola procesu produkcyjnego wykazała, że Boeing w wielu przypadkach „szedł na skróty”, co wywołało fatalne w skutkach zdarzenia. Samoloty, które opuszczał linie montażu końcowego w Everett i Renton nie spełniały wszelkich wymogów bezpieczeństwa.

Audytorzy z FAA, sprawdziwszy łącznie 89 rzeczy w procesie produkcyjnym B737 MAX, wykazali, że w 33 popełnione zostały „rażące” błędy. Audyt wykazał aż 97 uchybień, co potwierdza tezę, że Boeing spieszył się z produkcją MAX-ów, aby konkurencja w postaci Airbusa i jego samolotów z rodziny A320neo nie zajęła zbyt dużej części rynku maszyn wąskokadłubowych.

Wadliwe podzespoły

Kontrola jakości produkcji objęła również Spirit Aerosystem, czyli głównego dostawcę podzespołów, w tym kadłubów do B737 MAX. Firma z Wichity w stanie Kansas przeszła 13 audytów, lecz tylko sześć zakończyło się wydaniem pozytywnej oceny. Pozostałe audyty wykazały na dość duże zaniedbania w produkcji kluczowych podzespołów.

Jak wynika z dokumentów opisujących niektóre ustalenia, w pewnym momencie kontroli regulatorzy z FAA zaobserwowali, jak mechanicy ze Spirit Aerosystems używali hotelowej karty-klucza do sprawdzenia uszczelek drzwi. W dokumencie stwierdzono, że działanie to „nie zostało zidentyfikowane/udokumentowane/wskazane w zleceniu produkcyjnym”. Mechanicy Spirit mieli także używać płynnego mydła, jako smaru w procesie montażu drzwi.