Dostawy Airbusa spadły w kwietniu bieżącego roku aż o 80 proc. do zaledwie czternastu samolotów – informuje Agencja Reutera. Głównym powodem słabych wyników jest oczywiście kryzys związany z pandemią koronawirusa SARS-CoV-2.
Airbus przed rokiem w analogicznym okresie dostarczył odbiorcom 70 maszyn, w tym dwie szerokokadłubowe. Jeden A350 trafił do Japan Air Lines. Drugi A330 został przekształcony w powietrzny tankowiec wojskowy.
Zapotrzebowanie na odrzutowce, szczególnie szersze modele z dwoma przejściami, znacznie się zmniejszyło, ponieważ linie lotnicze borykają się z problemami finansowymi, szukając oszczędności, a rządowe blokady krajowe oraz ograniczenia podróży utrudniają wysyłanie zespołów inspekcyjnych.
Airbus zastosował w swoich zakładach specjalny system zmian. Grupy podzielone są na zespoły czerwony i niebieski. Ma to na celu spowolnienie rozprzestrzeniania się wirusa COVID-19. Największy producent Starego Kontynentu sprzedał w kwietniu dziewięć samolotów. Wszystkie odebrał Avolon, leasingodawca z Irlandii, który przewiduje długie spowolnienie popytu po najgorszym kryzysie w całej historii branży.
Airbus dostarczył w 2020 roku dotychczas 136 maszyn. Przed rokiem w analogicznym okresie sprzedał ich 232.
Cały 2019 rok zakończył wówczas dostawą 863 samolotów, co było wzrostem o osiem proc. w porównaniu z 2018 rokiem. Teraz liczby będą jednak znacznie mniejsze.