Air Serbia zyskuje dostęp do Syberii

Wojna w Ukrainie przedłuża się, a każdy kolejny miesiąc negatywnie wpływa na działalność wielu zachodnich przewoźników lotniczych, oferujących dalekodystansowe połączenia lotnicze. Skutkiem zbrojnego ataku na wschodniego sąsiada Polski została zamknięta przestrzeń powietrzna Unii Europejskiej dla operatorów z Rosji. W ślad za europejskim blokiem podążyły: Stany Zjednoczone Ameryki Północnej, Kanada, Japonia czy Korea Południowa. Rosja nie pozostała dłużna i zamknęła możliwość przelotów nad Syberią, której przestrzeń powietrzna jest kluczowa, aby operacje lotnicze na Daleki Wschód były opłacalne.

„Nowa” rzeczywistość jest katorżnicza, lecz z korzyści przelotów przez północną częścią Rosji linie lotnicze były beneficjentami niezbyt zbyt długo – Syberia stała się dostępna dla m.in. europejskich przewoźników dopiero upadku Związku Radzieckiego i zakończeniu się konfliktu vel rywalizacji ideologiczno-polityczno-wojskowo-gospodarczej na linii Zachód – Wschód, który trwał blisko 45 lat. Zaskakujące jest jednak to, że dopiero wydarzenia z lutego 2022 roku skłoniły Zachód do podjęcia działania sankcyjnego (które nie do końca spełnia swoją rolę), podczas gdy wcześniejsze procedery (atak na Gruzję, walki w Donbasie, aneksja Krymu) władz rosyjskich przechodziły suchą stopą.

Zamknięcie rosyjskiego nieba doskwiera unijnym liniom lotniczym, choć operatorzy z Europy starają się robić dobrą minę do złej gry, realizując od ponad dwóch lat operacje do Chin, Japonii i Korei Południowej tzw. trasą południową, która wiedzie przez Turcję, Kaukaz i Azję Centralną. Zmienione trasy przelotów wymagają większego zaangażowania ludzkiego, a przede wszystkim kapitałowego, gdyż czas trwania rejsów znacząco się wydłużył, co zwiększyło koszty stałe wydatkowane na paliwo czy załogi. Inaczej postępują linie Air Serbia, które uruchamiają kolejne trasy do Państwa Środka.

W ostatnim czasie serbski operator połączył Belgrad z Szanghajem i Guangzhou, realizując dotychczasowe rejsy trasą południową. Jiří Marek, dyrektor generalny Air Serbii, wielokrotnie wskazywał, że położenie geograficzne bałkańskiego państwa (na południe od europejskiej, bezpośredniej konkurencji) pozwala na prowadzenie rentownych lotów do miast w Chińskiej Republiki Ludowej trasą przez Turcję, Gruzję, Azerbejdżan, Morze Kaspijskie i Kazachstan. Czas trwania rejsów waha się od 11 do 12 godzin, w zależności kierunku lotów, ale w najbliższym czasie Air Serbia powinna zmienić trasowanie operacji do Państwa Środka.

Rosawiacja, Rosyjska Federalna Agencja Transportu Lotniczego, na wniosek Serbskiej Dyrekcji Lotnictwa Cywilnego, przyznała liniom lotniczym z siedzibą w Belgradzie zgodę na wykonywanie lotów Belgrad – Szanghaj – Belgrad przez transsyberyjski korytarz powietrzny. W złożonym wniosku rosyjski regulator potwierdził, że przestrzeń powietrzna została uwzględniona jako punkt pośredni rejsów między miastem stołecznym Republiki Serbii a stolicą finansową Chińskiej Republiki Ludowej na podstawie dwustronnej umowy o komunikacji lotniczej pomiędzy obydwoma krajami.