Warszawa ma tylko jedno połączenie z Chinami – Air China realizuje loty leciwymi A330 z i do Pekinu. Z Budapesztu można dolecieć do ośmiu miast w Państwie Środka – wszystkie rejsy realizują boeingi 787. Sprawdziliśmy ekonomię Air China w Dreamlinerze. Konkluzja jest jasna: warto latać z Budapesztu…
Trzeba uczciwie powiedzieć, że Węgry stały się ważnym hubem Chin na Europę. Chongqing, Guangzhou, Nankin, Ningbo, Shenzhen, Szanghaj i Xi’an – takie chińskie miasta widnieją w pasażerskiej siatce połączeń portu lotniczego w Budapeszcie, do którego przylatuje także szereg samolotów z lotnisk-hubów cargo w Chińskiej Republice Ludowej. Węgry obsługują loty all-cargo z m.in. Pekinu, Szanghaju, Urumczi i Zhengzhou.
Jest to efekt liberalizacji umowy o transporcie lotniczym. Przed uwolnieniem rynku jedynie linie lotnicze Air China mogły operować bezpośrednio, lecz tylko i wyłącznie na jednej trasie: Pekin – Budapeszt, czyli tak jak jest obecnie w przypadku lotów między Chinami i Polską. Operator-oficjalny przewoźnik chińskiego rządu i prezydenta jest uprawiony do realizacji czterech lotów w tygodniu na trasie Pekin-Capital – Warszawa.
Odkąd Polskie Linie Lotnicze LOT zawiesiły rejsy do stolicy Państwa Środka, linie lotnicze Air China są jedynym operatorem bezpośrednich połączeń między dwoma krajami. O ile oferta lotów transferowych do destynacji np. w Azji Południowo-Wschodniej jest jeszcze atrakcyjna cenowo, to cennik lotów między Warszawą a Pekinem jest wysoki. Połączenia obsługują leciwe airbusy 330-200/300.
Produkt sprawdziliśmy we wrześniu 2023 roku. Produkt twardy na rejsach do i z „Okęcia” jest przestarzały (wtedy adekwatny do ceny), a na uwagę i pochwalę zasługiwał wyłącznie produkt miękki. Teraz zweryfikowaliśmy ofertę ekonomiczną Air China w boeingach 787 (przewoźnik użytkuje wyłącznie wariant -9) na trasie Budapeszt – Chongqing. Chongqing to miasto o populacji większej niż 32 miliony, z i do którego samoloty z Węgier latają raz w tygodniu. Przelot do Chongqing i rejs powrotny (Shenzhen – Pekin – Budapeszt) kosztowały jedynie niecałe 1 650 złotych.

Produkt twardy w Dreamlinerach jest znacznie lepszy od tego, którego doświadczają pasażerowie rejsów z i do Lotniska Chopina. Przede wszystkim, system rozrywki pokładowej jest – jakkolwiek to zabrzmi – nowoczesny i odpowiadający rynkowym standardom, co oznacza, że wybór filmów nie jest ograniczony wyłącznie do trzech chińskich produkcji bardzo słabej jakości. Każdy pasażer ma możliwość ładowania urządzenia za pomocą USB. W samolotach dostępne jest WiFi. Fotele nie sprawiają wrażenia zdezelowanych, a przestrzeń między rzędami jest większa niż w przypadku A330.

Jak w przypadku Warszawy, produkt miękki również zasługuje na wysoką ocenę. Air China oferuje dwa pełnoprawne posiłki – około godzinę po starcie serwowany jest obiad, podczas gdy przed lądowaniem w Chinach serwowane jest gorące śniadanie. Zawsze do wyboru są dwie opcje – zarówno posiłek w stylu zachodnim, jak i chińskim. Serwis zawiera także napoje – gorące i zimne, alkoholowe i bezalkoholowe. Na uwagę zasługuje fakt, że Air China są jedynym przewoźnikiem z Państwa Środka, który serwuje lokalne wino. I nie jest to najgorszy produkt tego typu.
Na przestrzeni ostatnich dwóch lat odbyłem kilkanaście lotów długodystansowych na pokładach chińskich linii lotniczych. Byli to przewoźnicy: Air China, China Eastern Airlines, China Southern Airlines, Shanghai Airlines oraz Xiamen Airlines. Wszystkie loty zasługują na wysoką ocenę. Wyłania się z nich jedna konkluzja: warto latać z Budapesztu…