Linie lotnicze z grupy Air France-KLM przewiozły w minionym roku 34 mln pasażerów – poinformowano w oficjalnym komunikacie. Uzyskane wyniki oznaczają spadek o 67 proc. w odniesieniu do poprzednich dwunastu miesięcy. Strata netto holdingu osiągnęła 7,1 mld euro.
– 2020 rok wystawił grupę Air France-KLM na próbę w postaci najpoważniejszego kryzysu, jaki kiedykolwiek dotknął branżę lotniczą. Chciałbym podziękować pracownikom za ich poświęcenie oraz ogromną elastyczność w tym trudnym okresie. To pozwoliło zachować nam odporność pomimo bezprecedensowego spadku ruchu – podkreślił Benjamin Smith, prezes holdingu narodowych linii lotniczych Francji oraz Holandii.
Przychody liczone w pasażerokilometrach (RPK) spadły w minionym roku o 69,2 proc. Oferowanie przewoźników (ASK) było natomiast niższe o 53,9 proc. w odniesieniu do 2019 roku. Wypełnienie samolotów było na poziomie 58,8 proc. To spadek o 29,2 punktów procentowych w porównaniu z poprzednimi dwunastoma miesiącami. Jak podkreślono w raporcie sprawne zarządzanie wydajnością i zrównoważona sieć tras, obejmująca Karaiby, region Oceanu Indyjskiego, Afrykę i Bliski Wschód, były silnym atutem, łagodzącym skutki pandemii koronawirusa SARS-CoV-2.
Wolumen rejsów cargo linii lotniczych holdingu był niższy o 30 proc. od wartości z analogicznego okresu 2020 roku. Zaostrzenie podaży i popytu spowodowało jednak znaczny wzrost rentowności w ostatnich miesiącach. Grudzień był bowiem ósmym z rzędu miesiącem stopniowej poprawy rynku przewozów ładunków towarowych narodowych przewoźników Francji i Holandii. Grupa korzystała z pełnej floty frachtowców, składającej się z sześciu samolotów, które uzupełniały skonfigurowane pasażerskie boeingi B777 i B787 oraz airbusy A350.
– Zapewniamy naszym klientom i pracownikom najwyższe standardy bezpieczeństwa oraz higieny pracy od samego początku kryzysu. Wykorzystujemy jednocześnie możliwości cargo, dostosowując nasze rozkłady lotów w obliczu ciągle zmieniających się ograniczeń w podróżowaniu. Dzięki wsparciu rządowemu Francji oraz Holandii, a także elastycznemu podejściu, byliśmy w stanie znacznie obniżyć koszty, zabezpieczyć nasze środki pieniężne i kontynuować realizację planów transformacji naszych linii lotniczych – zaznaczył Smith.
– Rozpoczynamy 2021 rok z nadzieją, że nastąpi w nim ożywienie ruchu, kiedy tylko szczepionki zostaną wdrożone na dużą skalę, a granice ponownie zostaną otwarte. Nasi klienci z niecierpliwością czekają na możliwość ponownego podróżowania, a ich przywiązanie do Air France, KLM i Transavii tylko wzrosło w czasie tego kryzysu. Będziemy wzmacniać w najbliższych miesiącach rdzeń grupy, poprawiając wyniki ekonomiczne i czynniki środowiskowe, tak aby Air France-KLM była w stanie w pełni wykorzystać wszystkie możliwości, kiedy tylko branża się odrodzi – podsumował prezes holdingu.