Samolot boeing 737-800 NG już niebawem powinien wejść do służby. Po miesiącach oczekiwań w końcu wojsko dysponuje odpowiednią ilością wyszkolonego personelu mającego prawo do wykonywania lotów o statusie HEAD – donosi Dziennik Gazeta Prawna.
Status HEAD nadaje się lotom z prezydentem RP, marszałkiem Sejmu, marszałkiem Senatu i premierem. Obecnie potrzeby te częściowo realizują załogi samolotów cywilnych czarterowanych od PLL LOT. Ostatnia umowa czarteru, którą zawarło MON dotyczy dwóch embraerów E175 w 2019 r. i jednego takiego samolotu w 2020 r. za kwotę 157,6 mln zł.
Jak informuje Dziennik Gazeta Prawna, kilkanaście dni temu dowódca generalny Wojska Polskiego, gen. broni Jarosław Mika zameldował ministrowi obrony Mariuszowi Błaszczakowi, że samolot jest gotowy do wykonywania lotów o statusie HEAD. Niewykluczone, że pierwszym VIP-em, który z niego skorzysta, będzie Andrzej Duda, podróżujący w czerwcu do USA – przewiduje gazeta.
- Uprzejmie informujemy, że 1. Baza Lotnictwa Transportowego jest przygotowana do realizacji lotów z najważniejszymi osobami w państwie, w tym lotów o statusie HEAD z wykorzystaniem samolotu B-737-800 o numerze 0110. Termin ich realizacji nie jest jeszcze ustalony - możemy przeczytać w oświadczeniu Ministerstwa Obrony Narodowej przesłanym do naszej redakcji.
Pierwszy raz w historii polskie VIP-y mają do dyspozycji trzy nowe maszyny tylko i wyłącznie do ich obsługi. W służbie są już bowiem dwa 16-miejscowe samoloty biznesowe Gulfstream G550. Za 2,5 mld złotych MON zakupiło trzy średniej wielkości samoloty boeing 737-800NG w wersji BBJ2 (Boeing Business Jet). Pierwszy z nich, ochrzczony na cześć marszałka Józefa Piłsudskiego, wylądował w Warszawie w listopadzie 2017 roku. To właśnie on powinien już niebawem zabrać pierwszych polskich oficjeli na pokład. Wnętrze samolotu wymaga przebudowy z seryjnej konfiguracji pasażerskiej do wariantu VIP. W takim standardzie mają wejść do służby w 2020 roku dwa kolejne 737. Jeden z nich nosi imię Romana Dmowskiego, drugi Ignacego Jana Paderewskiego. Gdy maszyny pojawią się w Polsce ich procedura wprowadzania do pełnienia służby ma potrwać trzy, cztery miesiące, ponieważ część pilotów jest już wyszkolona.
Powodem, dla którego – jak czytamy w DGP – rządowy boeing będzie latał dopiero teraz, jest wymóg, aby pierwszy pilot lotu o statusie HEAD miał wylatane danym samolotem co najmniej 250 godzin. – Ważna była także weryfikacja techniczna. W tym celu powołano specjalną komisję, a zwieńczeniem jej prac był lot weryfikacyjny, gdzie m.in. sprawdzano wszelkie parametry statku, wskazuje dziennik.
Zapisz
się do newslettera:
