– Na tym etapie możemy poinformować, że siatka połączeń regularnych z Łodzi na sezon zimowy nie została jeszcze zamknięta – ujawniła dla Rynku Lotniczego Wioletta Gnacikowska, rzeczniczka portu lotniczego Łódź.
Ze względu na działania wojenne ukraińskie drużyny piłkarskie grające w UEFA Champions League nie mogą przyjmować na swoich stadionach piłkarzy drużyny przeciwnej. Dla drużyn z Ukrainy, które uczestniczą w europejskich rozgrywkach, otwarto polskie stadiony, aby na nich mogli rozegrać nominalne mecze
„u siebie”. Na stadionie Łódzkiego Klubu Sportowego gości przyjmuje drużyna Dynamo Kijów, która bierze udział w meczach eliminacyjnych do Ligi Mistrzów. Podejmowała już tureckie Fenerbahce Stambuł, austriacki Sturm Graz i słynną portugalską Benfikę Lizbona.
Drużyny Dynamo, jak i goście, korzystają z łódzkiego lotniska. Piłkarzy z Kijowa wożą na mecze w Łodzi i rewanżowe linie Ukraine International Airlines (UIA). Samolot ukraińskiego przewoźnika, który przed wybuchem wojny miał bazę na lotnisku Kijów Boryspol, w lipcu zbazował samolot Embraer 190 w Porcie Lotniczym Łódź im. Władysława Reymonta. Piłkarze Fenerbahce Stambuł przylecieli z kolei samolotem linii Turkish Airlines. Kibice Sturm Graz przylecieli samolotem niemieckiej linii czarterowej Avanti Air. Natomiast w czerwcu na łódzkie lotnisko przylatywała reprezentacja Ukrainy na mecze z Armenią i Irlandią w ramach Ligi Narodów UEFA.
Mecze w europejskich pucharach to także okazja dla łodzian, aby na stadionie przy al. Unii Lubelskiej mogli oglądać spotkania na europejskim poziomie. Oprócz lotów z piłkarzami linie UIA wykonują z łódzkiego lotniska inne prywatne rejsy czarterowe, część z nich na zlecenie innej ukraińskiej linii czarterowej Windrose Airlines. – Decyzją władz łódzkiego lotniska zaoferowaliśmy wsparcie w postaci konkurencyjnej oferty na operowanie – jest to nasz praktyczny i konkretny sposób pomocy przyjaciołom z ukraińskiej awiacji w aktualnej sytuacji związanej z rosyjską agresją – podkreśliła Gnacikowska.
Czy oprócz
zapowiedzianych wcześniej tras Ryanaira są planowane nowe regularne połączenia z Łodzi? – Już kilkakrotnie otrzymywaliśmy takie zapytania. Negocjowanie połączeń lotniczych lubi ciszę, spokój poświęcone na analitykę i ustalanie szczegółów współpracy. Ogłoszenie decyzji jest etapem ewaluacji tego procesu, uzgodnionym z przewoźnikiem. Na tym etapie możemy poinformować, że siatka połączeń regularnych z Łodzi na sezon zimowy nie została jeszcze zamknięta – zapewniła Gnacikowska.
Czy temat z regularnymi lotami Turkish Airlines do Stambułu, Ankary czy Antalyi jest realny? – Podczas ostatniej wizyty na lotnisku Cengiz K. Firat, ambasador Turcji w Polsce i dr Anna Midera, prezes Portu Lotniczego w Łodzi rozmawiali na ten temat. Wielu tureckich przewoźników, w tym najwięksi tacy jak Turkish Airlines czy Pegasus zgłasza zapotrzebowanie na uruchomienie serwisu z i do Łodzi, jednakże na przeszkodzie takiej współpracy stoi dwustronne porozumienie o ruchu lotniczym pomiędzy PRL a Turcją z 1967 roku, które ogranicza możliwości rozwoju ruchu. Ze względu na prowadzenie rozmów o „wspólnym niebie” pomiędzy całą Unią Europejską a Turcją plany tureckich przewoźników są bardzo ściśle limitowane i w najbliższej przyszłości od decyzji politycznych i dyplomatycznych uzależniona jest realizacja scenariusza rozwoju ruchu tureckiego z i do Łodzi – wyjaśniła Gnacikowska.
Czy ukraińskie UIA planują jakieś trasy z Łodzi w najbliższych miesiącach? Czy jednak koncentrują się tylko na lotach czarterowych do końca sezonu wakacyjnego? – Linie lotnicze UIA wykonują z Łodzi tylko loty czarterowe. Zgodnie z prawem przewoźnik nie może latać z innego kraju, niż Ukraina. Na operacje czarterowe wykonywane z kraju trzeciego, jakim jest w tym wypadku Polska, musi uzyskiwać każdorazowo zgodę ULC – tłumaczyła Gnacikowska.
Ilu pasażerów spodziewa się Port Lotniczy Łódź obsłużyć w lipcu i sierpniu? Jakie plany ma na najbliższy sezon zimowy? – W lipcu obsłużyliśmy 23 800 pasażerów. W sierpniu spodziewamy się podobnego wyniku. Wyniki całego letniego kwartału mogą być zbliżone do tych, które uzyskaliśmy w całym 2020 roku, co stanowi dobry sygnał odbudowy ruchu i oferowania w Łodzi po pandemii – podsumowała Gnacikowska.