Pierwsi pracownicy Pratt & Whitney Rzeszów SA otrzymali wypowiedzenia - poinformował serwis "Rzeszów News". Zatrudnienie stracą w sumie 303 osoby.
Producent silników i części samolotowych zdecydował się na zbiorowe zwolnienia na początku sierpnia. Firma zatrudniała łącznie 4500 pracowników przed wybuchem kryzysu wywołanego wirusem COVID-19.
- Przemysł lotniczy został potężnie doświadczony pandemią koronawirusa. Ruch lotniczy spadł o ok. 80 proc, co przekłada się na olbrzymi spadek zamówień - tłumaczył Andrzej Czarnecki, rzecznik Pratt & Whitney Rzeszów SA.
Negocjacje ze związkami zawodowymi przyniosły podpisanie porozumienia, na mocy którego nowego zajęcia muszą szukać 303 osoby. - Oprócz standardowych odpraw, które przysługują zwalnianym pracownikom z mocy prawa, firma zapewni dodatkowe świadczenia - przekonuje Roman Jakim, przewodniczący NSZZ “Solidarność” w regionie stolicy Podkarpacia. Po cztery odprawy mają otrzymać ci, którzy w firmie spędzili więcej niż dwie dekady, a jedną wszyscy, którzy przepracowali od dwóch do 20 lat.
Pratt & Whitney zagwarantował również chęć ponownego zatrudnienia zwolnionych w razie kolejnych przyjęć, kiedy proces odnowy w branży zminimalizuje skutki bieżącego kryzysu. - Firma do końca 2022 roku ma dać takim osobom przewagę na pierwszym etapie ewentualnej rekrutacji - uzupełnił Jakim. Na dodatkowe odprawy mogą również liczyć pracownicy, którzy przechodzą na emeryturę lub planują zrobić to do końca przyszłego roku.
Kolejne negocjacje ze związkowcami zaplanowane są na wrzesień. Powód jest ten sam. - Drugi etap zwolnień nastąpi w październiku. Tym razem dotknie pracowników nieprodukcyjnych. Muszą być zachowane proporcje, liczba zwolnionych będzie prawdopodobnie porównywalna z pierwszej tury - podsumował Jakim.