Sąd w Bukareszcie zatwierdził wniosek o ochronę przed upadłością Blue Air. Procedura pozwoli taniej linii lotniczej kontynuowanie działalności oraz generowanie przychodów przez następne osiemnaście miesięcy bez konieczności spłaty wierzycieli. Przewoźnik ureguluje zobowiązania w późniejszym terminie.
Postępowanie zapobiegawcze odbywa się na zasadzie obopólnej korzyści. Wierzyciele Blue Air skorzystają bardziej na opóźnionej spłacie długów niż na bankructwie linii lotniczej, która zyskała dodatkowy czas na restrukturyzację. Najbliższe osiemnaście miesięcy pozwoli przewoźnikowi określić koszty w taki sposób, aby wygenerowały wystarczające przychody bez groźby niewypłacalności.
– Respektujemy wszystkie nasze zobowiązania i pragniemy spłacić wszystkie długi. Polegamy na wsparciu naszych partnerów i wzajemnym zaufaniu, podejmując wszelkie niezbędne środki, aby kontynuować działalność – wyznała prezes przewoźnika Oana Petrescu.
Blue Air ciężko doświadczyło skutków kryzysu wywołanego wirusem COVID-19. Tania linia lotnicza zawiesiła działalność i uziemiła swoją flotę, a 90 proc. pracowników odesłano w kwietniu na bezpłatne urlopy. Sytuacja poprawiła się dopiero w lipcu, kiedy przewoźnik wznowił regularny rozkład lotów. Wówczas rozpoczęto obsługę 29 miejsc docelowych.
Po zniesieniu kolejnych rządowych ograniczeń, co nastąpi 16 lipca, liczba destynacji wzrośnie do 50. Będzie to jednak i tak dopiero połowa oferowania sprzed wybuchu pandemii koronawirusa.
Przewoźnik z Rumunii przed krajową blokadą obsługiwał bowiem 100 miejsc docelowych w dwudziestu krajach i planował rozszerzyć sieć, uruchamiając latem nowe trasy.
Blue Air posiada flotę osiemnastu Boeingów 737. Linia lotnicza przewiozła od 204 roku ponad 30 mln pasażerów.
Sukces przewoźnika wynikał głównie z niskich cen biletów, co w tym regionie Bałkanów ma istotne znaczenie, ze względu na znacznie niższe dochody w porównaniu z innymi krajami Europy.
Przychody Blue Air spadły o ponad 100 mln euro od marca do czerwca, chociaż w kwietniu rząd Rumunii zatwierdził pomoc 130 mln euro na pomoc taniemu przewoźnikowi oraz narodowej linii lotniczej TAROM. Nie jest jednak do końca jasne w jaki sposób pieniądze zostały podzielone między dwóch przewoźników.