Władze stolicy i spółki CPK nie rozmawiają ze sobą o ewentualnym zamknięciu lotniska Chopina. Miasto projektu nie traktuje poważanie, zaś spółka zasłania się brakiem master planu. Czy taki brak dialogu może zaszkodzić miastu i spółce w przyszłości?
W ciągu kilkunastu ostatnich miesięcy spółka CPK
prowadziła konsultacje z przedstawicielami linii lotniczych i innych podmiotów z branży oraz rozmawiała o projektach kolejowych z lokalnymi samorządami. Temat zamknięcia stołecznego lotniska im. F. Chopina jednak w tych rozmowach się nie pojawił. Głośno było o nim w czasie ostatniej samorządowej kampanii wyborczej, ale i wtedy uciekano od jednoznacznych deklaracji, czy ma ono zostać po uruchomieniu CPK zamknięte.
Warszawa: Niepoważna koncepcja, nikt nie chciał z nami rozmawiać– Przede wszystkim należy wskazać, że dotychczas żaden z przedstawicieli rządu, poszczególnych ministerstw, a także samego Centralnego Portu Komunikacyjnego nie zwrócił się do władz stolicy z informacjami czy też propozycją rozmów na temat planowanego zamknięcia Lotniska Chopina w Warszawie – mówi Kamil Dąbrowa, rzecznik prasowy Urzędu m.st. Warszawy. – Jednocześnie prezydent Rafał Trzaskowski, a także pozostali przedstawiciele zarządu stolicy wielokrotnie podkreślali, że nie traktują koncepcji zamknięcia poważnie – dodaje. Podkreśla przy tym, że likwidacja Lotniska Chopina spowodowałaby olbrzymie problemy dla Warszawy, a także aglomeracji, co skutkowałoby utratą wielu szans dla rozwoju stolicy – w obszarze m.in. biznesu czy turystyki.
Władza miasta przyznają, że nie są obecnie prowadzone żadne działania planistyczne czy koncepcyjne związane z potencjalnymi możliwościami zagospodarowania terenu obecnie zajmowanego przez Lotnisko Chopina.
CPK: Jesteśmy otwarci. W Warszawie konsultowane były inwestycje kolejowe– Jesteśmy otwarci na współpracę z samorządami, w tym z władzami Warszawy, z którymi będziemy szczegółowo konsultowali koncepcję lotniska. Obecnie jesteśmy w kontakcie z władzami stolicy, np. w zakresie uzgodnień dla planowanych inwestycji kolejowych (w Warszawie odbyło się spotkanie w ramach Regionalnych Konsultacji Strategicznych) – zaznacza Konrad Majszyk, dyrektor komunikacji i PR CPK.
Przedstawiciel spółki wyjaśnia, że jej celem jest przygotowanie koncepcji oraz zaprojektowanie i budowa nowego lotniska przesiadkowego. Prace te prowadzone są z założeniem, że docelowo przeniesiony zostanie cały ruch przesiadkowy z Lotniska Chopina na CPK, czyli nowe lotnisko dla centralnej Polski, które będzie w przemyślany sposób powiązane z siecią linii kolejowych. – Naszym celem jest budowa potencjału przesiadkowego, a nie rozpraszanie ruchu. Nie zmienia to faktu, że ostateczna decyzja dotycząca Lotniska Chopina nie została podjęta i że zapadnie na etapie master planu – podkreśla Majszyk. Przypomina także, że w kwestii CPK obowiązujące są zapowiedzi pełnomocnika rządu ds. CPK Mikołaja Wilda, z których wynika, że nawet jeśli Lotnisko Chopina zostanie, to skala ruchu na nim będzie nieporównanie mniejsza. – Niezależnie od tego, jaka będzie ostateczna decyzja, Chopin nie zostanie zamknięty ani w tej kadencji, ani w następnej – zaznacza Majszyk.
Odpolitycznić rozmowyStanowisko zarówno miasta, jak i spółki jest zrozumiałe, jeśli weźmiemy pod uwagę ich powiązanie z przeciwstawnymi obozami politycznymi. Jeśli do budowy nowego portu jednak dojdzie, brak rozmów na wczesnym etapie przygotowania inwestycji może się zemścić na Warszawie, której zostanie zbyt mało czasu, by przygotować się na zmiany.
Kwestia
konieczności odpolitycznienia rozmów o nowym lotnisku była także podnoszona na warsztatach organizowanych w Londynie przez British Avation Group (BAG) i UK Department for International Trade (DIT) dla przedstawicieli CPK, ale na to raczej się nie zanosi.