Von Hoensbroech: Popyt na loty sprzed pandemii wróci za trzy lata

Linia lotnicza należąca do Grupy Lufthansa przygotowuje się do operacji po zakończeniu bieżącego kryzysu i wydała oświadczenie, w którym spodziewa się ogromnego spadku dochodów w biznesie.

Przewoźnik z Wiednia w minionym tygodniu przedłużył zawieszenie lotów do 3 maja. Zaniechanie operacji rozpoczął 19 marca. Uziemienie całej floty spowodowało, że 7000 zatrudnionych musiało przejść na krótszy czas pracy. – Teraz nie chodzi już o kwestie gospodarcze, ale o odpowiedzialność, jaką linie lotnicze ponoszą w ramach infrastruktury krytycznej w swoich krajach macierzystych – wyznał wówczas Carsten Spohr, prezes Grupy Lufthansy, dla "Business Traveller".

Oświadczenie Austrian Airlines pojawiło się niedługo po tym, jak rząd federalny ogłosił, że pełna swoboda podróżowania obywateli kraju jest czymś, co nie wydarzy się w najbliższej przyszłości. Przewoźnik spodziewa się wobec tego, że liczba letnich podróży w 2020 roku będzie niższa nawet o 50 proc. od tych, które miały miejsce w analogicznym okresie ubiegłego roku. Linia lotnicza z Wiednia spodziewa się znaczącego spadku również w 2021 roku. Dopiero kolejne lata przyniosą poprawę, ale stan sprzed pandemii wróci najwcześniej za 36 miesięcy.

– Świat, w którym będziemy latać, będzie inny. Ludzie będą podróżować ponownie, ale potrzeby gospodarcze, turystyczne i pasażerskie ulegną zmianie po tym kryzysie. Dostosujemy naszą firmę do tego wyzwania – wyznał Alexis von Hoensbroech.

Nowa strategia przewoźnika będzie obejmować zmniejszenie wielkości floty i przegląd poziomu zatrudnienia. Dokładna ilość cięć, których trzeba będzie dokonać, nie jest jeszcze znana. Żadne zdecydowane decyzje nie zostaną jednak podjęte, dopóki ograniczenia podróży nie zostaną zniesione, a pandemia minie. Linia z Wiednia na pewno skupi się na krótkich i średnich trasach.

– Naszym celem pozostaje utrzymanie jak największej liczby połączeń lotniczych i jak największej liczby miejsc pracy – dodał Alexis von Hoensbroech. – Zrobimy wszystko, co konieczne, aby osiągnąć ten cel. Dlatego motto, które wyznaczyliśmy na początku kryzysu, pozostaje aktualne. Obecne ograniczenia to nie "do widzenia", ale "do zobaczenia później" – dodał sternik Austrian Airlines.