Administracja Donalda Trumpa nie wprowadzi legislacji, która zmusi linie lotnicze do wypłaty odszkodowań za opóźnione lub anulowane loty. Amerykańskie prawo na wzór unijnego rozporządzenia 261/2004 planowała wprowadzić administracja Joe Bidena.
Zgodnie z planami Departamentu Transportu Stanów Zjednoczonych Ameryki pod rządami Pete’a Buttigiega (sekretarz transportu za czasów prezydentury Joe Bidena) dotknięci zakłóceniami podróży lotniczych pasażerowie mieli otrzymać finansowe odszkodowanie, jak i także posiłki, hotele oraz zapewnioną zmianę rezerwacji. Przeciwko tworzonym przepisom protestowało Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Lotniczych (IATA), które uważało, że nowe zasady odszkodowań wcale nie zredukują zakłóceń w realizacji operacji lotniczych w USA, a tylko zwiększą „i tak wysokie koszty stałe” ponoszone przez linie lotnicze.
Chęć zmiany przepisów wpłynęła pozytywnie na politykę przewozową prawie wszystkich przewoźników lotniczych w Stanach Zjednoczonych Ameryki. Dziesięć największych linii lotniczych w USA gwarantuje już pasażerom posiłki i bezpłatną zmianę rezerwacji w ramach siatki połączeń tego samego przewoźnika. Dziewięć innych operatorów oferuje z kolei zakwaterowanie w hotelach. Zmiany przepisów na poziomie federalnym obejmowały m.in. stworzenie definicji „możliwego do kontrolowania odwołania lub opóźnienia lotu”. W jasny sposób wyszczególnione miały zostać wyszczególnione enumeratywnie sytuacje (katalog zamknięty), kiedy przewoźnik miałby wypłacić podróżnemu finansowe odszkodowanie za zakłócony lub anulowany rejs.
Amerykańska legislacja wzorowana była na unijnym rozporządzeniu 261/2004. Dyrektorzy generalni amerykańskich linii lotniczych optymistycznie patrzyli na drugą prezydenturę Donalda Trumpa. Republikanin miał wnieść
„powiew świeżości” w branżę lotniczą, gdyż „skłonność do nadmiernej regulacji administracji Joe Bidena ograniczyła konkurencyjność rynkową przewoźników ze Stanów Zjednoczonych”. „Powiew świeżości” zaczyna w końcu oddziaływać – administracja Donalda Triumpa oficjalnie porzuciła plany Joe Bidena, zakładające obowiązek linii lotniczych do wypłacania pasażerom odszkodowań pieniężnych w przypadku zakłóceń w lotach w USA, jeśli podróż była zakłócona z winy operacyjnej przewoźnika. Plany ówczesnego prezydenta zakładały wypłatę od 200 do 300 dolarów amerykańskich za opóźnienia lotów krajowych dłuższe niż trzy godziny. Loty zakłócone dłużej niż trzy godziny podlegałyby wypłacie odszkodowania do 775 dolarów amerykańskich – w zależności od długości podróży lotniczej.