Binjamin Netanjahu nie odleciał pierwszym samolotem do Izraela po szczycie bliskowschodnim w Warszawie. Jak się okazało, maszyna, którą polityk miał wrócić do kraju – Boeing 777 – została uszkodzona w trakcie wykonywania czynności przez jedną z firm handlingowych na Lotnisku Chopina.Incydent wydarzył się w piątek (15 lutego) o 1:45 w nocy. Podczas wypychania Boeinga 777 linii El Al na stanowisko postojowe, uszkodzona została goleń samolotu. Wypadek zdarzył się, gdy na płycie czynności wykonywała obsługująca izraelskie linie lotnicze firma handlingowa Welcome Airport Services.
– Obecnie samolot stoi na płycie, jednak delegacja Izraela, wraz z premierem Binjaminem Netanjahu, odleciała już inną maszyną. Analizą i powodami incydentu na Lotnisku Chopina zajmuje się teraz Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych, trudno na razie wyrokować kto jest odpowiedzialny za spowodowanie usterki – mówi w rozmowie z portalem Rynek Lotniczy Piotr Rudzki, rzecznik PPL-u, właściciela Okęcia.
Okoliczności w jakich doszło do uszkodzenia samolotu nie komentuje na razie Welcome Airport Services. Jak dowiedzieliśmy się od rzeczniczki spółki, Marleny Dragan, trwa właśnie posiedzenie w tej sprawie.