Ryanair opublikował statystyki z minionego miesiąca. Według danych z października, ruch wzrósł o 5 proc. do 13, 8 mln pasażerów. Ruch rośnie też w skali rok do roku, ale plany na 2020 będą musiały być zapewne ograniczone ze względu na trwające miesiącami oczekiwanie na dostawę MAX-ów od Boeinga.
Według danych Ryanair Holdings z 5 listopada 2019 roku, Grupa Ryanair odnotowała w październiku 2019 roku 5-proc. wzrost ruchu w stosunku do analogicznego okresu z roku poprzedniego. Mowa tu o zwiększeniu liczby pasażerów z 13,1 mln do 13,8 mln. Sam Ryanair obsłużył 13,2 mln pasażerów w stosunku do 12,6 mln z zeszłego roku, natomiast Lauda przewiozła 0,6 mln pasażerów w stosunku do 0,5 mln z roku poprzedniego.
W skali roku również mamy do czynienia ze wzrostem. W 2018 do tego momentu ruch sięgnął 138 mln pasażerów, a w tym roku było to 151 mln, co łącznie daje 9-proc. wzrost rok do roku.
W ostatnich statystykach półrocznych Ryanair chwalił się między innymi ponad 1,1 mld euro zysku i 11-procentowym wzrostem ruchu w stosunku do pierwszych 6 miesięcy 2018 roku. Jeśli jednak irlandzki przewoźnik planował dalsze podnoszenie statystyk, to w ostatnich miesiącach jego zapał musiał zdecydowanie ostygnąć.
Chodzi o wciąż nierozwiązany konflikt z Boeingiem, który miał dostarczyć 58 samolotów 737 MAX. Pierwsze samoloty miały zasilić flotę Ryanaira w drugim kwartale 2019 roku. Obecnie, po wielokrotnym przesuwaniu daty przekazania MAX-ów przewoźnikowi, szacowane są straty, jakie wywołają dalsze opóźnienia.
Początkowo w planach na lato 2020 uwzględniono już nie 58, a 30 samolotów. Była to i tak spora redukcja, zakładająca obniżenie wskaźnika wzrostu pasażerskiego z 7 do 3 proc. na sezon letni przyszłego roku. Obecnie ogłoszono zmniejszenie tej liczby do 20 MAX-ów. Jednocześnie rośnie ryzyko dalszych opóźnień – nie wyznaczono konkretnej daty udostępnia uziemionych samolotów.