Linie lotnicze Qatar Airways poinformowały w oficjalnym komunikacie o wznowieniu od 3 października połączeń z Doha do trzech największych miast Republiki Południowej Afryki.
Trasy do Kapsztadu, Durbanu i Johannesburga będą obsługiwane przez airbusy A350 oraz boeingi B787. Rejsy na południe Czarnego Lądu zwiększą liczbę oferowanych destynacji przewoźnika znad Zatoki Perskiej do 90 na całym świecie, w tym siedemnastu w Afryce. Wcześniej Doha zyskała bezpośrednie połączenia do Akry, Addis Abeby, Dar es Salaam, Dżibuti, Entebbe, Kigali, Kilimandżaro, Lagos, Maputo, Mogadiszu, Nairobi, Tunisu,
Windhoek i Zanzibaru.
Qatar Airways obsługują również 31 destynacji położonych w Europie, 27 w regionie Azji i Pacyfiku, dwanaście na Bliskim Wschodzie oraz dziewięć w Ameryce Północnej. Dziewiętnaście w tygodniu lotów do RPA przewoźnika znad Zatoki Perskiej zwiększyło ich tygodniową liczbę do 650 na całym świecie.
Narodowy przewoźnik Kataru od początku pandemii obsługiwał przynajmniej 30 miejsc docelowych na pięciu kontynentach. Łagodzenie krajowych restrykcji oraz blokad pozwoliło stopniowo zwiększać siatkę połączeń do aktualnie już 650 lotów w tygodniu do 90 destynacji rozmieszczonych na sześciu kontynentach.
Qatar Airways ze względu na kryzys wywołany wirusem COVID-19 i spadek popytu na podróże powietrzne podjęły decyzję o uziemieniu swojej floty airbusów A380. Według sterników
przewoźnika z Bliskiego Wschodu eksploatacja tak dużych samolotów na obecnym rynku nie jest uzasadniona komercyjnie i środowiskowo. Najważniejsze strategicznie trasy dalekodystansowe do obu Ameryk, Europy oraz regionów Azji i Pacyfiku obsługuje obecnie 49 maszyn A350 i trzydzieści boeingów 787.