Japan Airlines są szczególnie mocno dotknięte obecnym kryzysem lotniczym, co potwierdzają przygnębiające zdjęcia i statystyki. 15 kwietnia na pokładzie rejsu do Los Angeles z Kraju Kwitnącej Wiśni był jeden pasażer.
Osamotnionego wśród pustych miejsc podróżnego w pełnym kombinezonie zabezpieczającym przed zakażeniem koronawirusem SARS-CoV-2 opublikował brytyjski "Daily Mail". Lot z Tokio do największego ośrodka Kalifornii wyglądał bardziej na cargo niż pasażerski.
Takie wymowne obrazy stały się coraz częstsze w ostatnich tygodniach. Narodowy przewoźnik Japonii poinformował bowiem niedawno o spadku o ponad 98 proc. całego ruchu lotniczego. "Zapotrzebowanie na podróże jest zasadniczo zerowe i nie wykazuje żadnych oznak poprawy w najbliższym czasie" - napisał 15 kwietnia w służbowej notatce jeden z członków zarządu Japan Airlines.
– W ciągu pierwszych dwóch tygodni kwietnia tego roku latało z nami mniej niż 200 tys. podróżnych, co w porównaniu do ponad sześciu milionów w tym samym czasie w 2019 roku oznacza spadek o 97 procent. Spodziewamy się, że w maju będzie latać mniej osób niż w ciągu jednego dnia maja 2019 roku – wyznał z kolei rzecznik United Airlines, również obsługujących trasy z Japonii do Stanów Zjednoczonych.
Skalę problemu pokazuje obłożenie rejsu z Tokio do Los Angeles na 29 kwietnia. Jak dotąd zarezerwowano bowiem tylko 27 miejsc z 244 udostępnionych dla podróżnym. 21 pasażerów zdecydowało się na lot klasą ekonomiczną, czterech w klasie biznes oraz dwóch w pierwszej klasie. Nie ma chętnych na rejs w klasie Premium Economy.
Japan Airlines zdecydowała się niedawno opóźnić wejście na rynek taniego przewoźnika Zipair, który pierwotnie miał ruszyć z ofertą w maju. Niepewną przyszłość narodowego przewoźnika mocno również pognębiła decyzja o przełożeniu igrzysk w Tokio na przyszły rok.