Prezentacja CityAirbus. Coraz bliżej do wprowadzenia pionowzlotów

Wygląda całkiem fajnie, teraz musi po prostu latać – skomentował pionowzlot niemiecki minister transportu Andreas Scheuer, obecny podczas prezentacji. – Chcemy wyprowadzić latające taksówki z laboratorium w powietrze – dodał Scheuer, podkreślając, że będzie to start w nowy wymiar mobilności i ogromna szansa rozwoju dla lokalnych władz i przedsiębiorstw.

O technologii jutra

CityAirbus ma służyć do przewozu czterech osób na dystansie do 50 km. Prędkość przelotowa osiągana przez „drona” ma wynosić 120 km/h. W zamyśle konstruktorów trasy statków powietrznych nowej technologii mają wieść nad zatłoczonymi ulicami miast do punktów umożliwiających dalszą podróż, takich jak lotniska czy dworce.

Ze względu na spodziewany brak akceptacji potencjalnych użytkowników na latanie bez pilota, przynajmniej początkowo pionowzlot będzie pilotowany przez człowieka znajdującego się w kabinie. Za takim rozwiązaniem przemawia również aspekt prawny. Łatwiej będzie licencjonować maszyny oraz omijać się problem odpowiedzialności za katastrofy. W wypadku lotów bezzałogowych, które są celem producenta, właśnie kwestia potrzeby wypracowania zupełnie nowych rozwiązań legislacyjnych wydaje się największą przeszkodą stojącą na drodze do wprowadzenia technologii do powszechnego użytku.

W lutym minister Scheuer ogłosił rządowy program finansowania, w wysokości 15 milionów euro (mln zł), projektów i prób statków powietrznych przeznaczonych do transportu miejskiego. Celem przedsięwzięcia jest promowanie innowacyjnych koncepcji i zastosowań lotnictwa w Niemczech. Europejskie konsorcjum przewiduje, że próby w locie CityAirbusa rozpoczną się w połowie tego roku na lotnisku w Manching.

Rynek wart potencjalnie biliony

W ramach europejskiego programu badawczego Urban Air Mobility (UAM) kilka niemieckich podmiotów – m.in. miejscowa politechnika, instytut badawczy Fraunhofera i koncern Audi – bada i testuje w Ingolstadt miejskie pasażerskie statki powietrzne. Z kolei Daimler współpracuje z Volocopterem i niedawno ogłosił, że przeprowadzi próby tego śmigłowca na największym niemieckim lotnisku we Frankfurcie.

Największy konkurent Airbusa na rynku lotniczym również nie zasypia gruszek w popiele. Oddział miejskiej mobilności powietrznej Boeing NeXt przeprowadził, również w styczniu, test własnego prototypu powietrznej taksówki PAV. Pojazd zasilany jest energią elektryczną, a baterie mają pozwolić na loty w zasięgu około 80 km. Łączący skrzydła i wirniki dron wystartował, zawisł w powietrzu po czym wylądował. Docelowo model ma przechodzić z pionowego startu do lotu horyzontalnego. Nad własnymi prototypami pracują również firmy Intel i EHang.

Jednak przedstawiciele Airbusa nie spodziewają się, że regulacje prawne dotyczące miejskich samolotów pasażerskich w Europie wejdą w życie przed 2025. Dopiero wtedy taksówki powietrzne będą mogły być wykorzystywane komercyjnie – skomentował rzecznik prasowy Airbusa Gregor von Kursell.

Eksperci firmy Morgan Stanley oceniają, że rynek wiropłatów osobowych i towarowych może według najbardziej optymistycznych prognoz osiągnąć wartość 2,9 bln dolarów do roku 2040. Ostrożne szacunki wskazują na możliwy rozwój do poziomu 615 mld dol. Dla porównania, obecnie cały rynek kosmiczny jest wart około 300 mld dolarów.