Bezapelacyjnym liderem pod względem wzrostu liczby pasażerów za trzeci kwartał bieżącego roku jest lotnisko Olsztyn-Mazury, którego wynik od tego za 2016 rok jest o 89,4 proc. lepszy. Port w okresie od lipca do września obsłużył łącznie 33,8 tys. podróżnych.
Największy wzrost, bo aż o 127 proc., odnotowano we wrześniu, kiedy to na lotnisku obsłużono 11 063 podróżnych. Identyczną liczbę pasażerów obsłużono również w sierpniu, odnotowując wzrost na poziomie 64 proc. Lipiec natomiast zakończył się wynikiem 11 683 obsłużonych pasażerów, co daje wynik o 88 proc. lepszy od wyniku za lipiec 2016 roku.
Łącznie 112 tys. obsłużonych pasażerów
Dla porównania, wynik za drugi kwartał bieżącego roku był o 491,25 proc. lepszy niż za analogiczny okres ubiegłego roku. Obsłużono wówczas 29,3 tys. pasażerów. W pierwszym kwartale z lotniska Olsztyn-Mazury skorzystało 48,9 tys. pasażerów. Łącznie, w pierwszym półroczu z portu skorzystało zatem 78,3 podróżnych. Dla porównania, w pierwszym półroczu 2016 roku było ich tu zaledwie 6411.
W sumie w ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy bieżącego roku z lotniska Olsztyn-Mazury skorzystało już ponad 112 tys. pasażerów. Zgodnie z planem minimalna liczba pasażerów, jaką miało obsłużyć olsztyńskie lotnisko w tym roku, miała sięgnąć 96 tys. osób.
W minionym sezonie letnim z lotniska Olsztyn-Mazury realizowane były loty do Londynu Stansted (Ryanair) i Londynu Luton oraz Oslo Torp (Wizz Air). Loty do ostatniego z wymienionych miejsc zawieszono na okres zimowy 2017/2018.
Konieczna rozbudowa
Rosnące statystyki lotniska przekładają się jednak na konieczność rozbudowy infrastruktury. Posiadająca obecnie trzy stanowiska płyta postojowa okazuje się bowiem niewystarczająca. Tym bardziej, że jedno z tych stanowisk musi być wolne, ze względu na fakt, iż przeznaczone jest do odladzania samolotów. Leszek Krawczyk, prezes olsztyńskiego lotniska w rozmowie z lokalnym oddziałem „Gazety Wyborczej” tłumaczy, że pozostałe stanowiska coraz częściej zajęte są równocześnie przez samoloty typu Airbus A320 czy boeing 737, przez co kłopotem staje się przyjmowanie ruchu czarterowego, którego na lotnisku jest coraz więcej. Wystarczy wspomnieć ruch generowany przez pracowników fabryki Michelin czy przez samoloty wojskowe, odwiedzające Szymany w związku z transportem żołnierzy NATO na Mazury.
Konieczność rozbudowy podyktowana jest również praktyką Wizz Aira i Ryanaira, którzy – by uniknąć ponoszenia dodatkowych kosztów – manewrują na płycie, korzystając z własnych silników, przez co potrzebują znacznie więcej miejsca niż maszyny korzystające po wylądowaniu z pojazdu do holowania.
Przy okazji budowy dodatkowego miejsca postojowego powstają również dodatkowe maszty oświetleniowe, poszerzona zostanie droga dojazdowa oraz wyprofilowane łuki na trasie kołowania samolotów.
Inwestycja jest już praktycznie na ukończeniu.